"Nie zasłoni widoku? Serio? A kto dobierało podpory. Już widać, że nie ma miejsca na dole na równoczesny ruch pieszych i rowerzystów, a to dopiero początek tej dramatycznie złej budowy" - taką informację zmieszczono na profilu facebookowym "Kładka Kazimierz-Ludwinów, łączy czy dzieli?".
Na profilu "Nasze miasto w naszych rękach" odpowiedział miejski aktywista Adam Łaczek: "Niestety antykładkowy profil prowadzą ludzie, którzy nie umieją czytać projektów, albo ordynarnie kłamią "Już widać, że nie ma miejsca na dole na równoczesny ruch pieszych i rowerzystów". Tylko że widać że miejsce jest, a projekt jest ogólnodostępny. Na dole jest co najmniej 6 m szerokości dla pieszych i rowerzystów".
Mieszkańcy sprawdzają na miejscu, kto ma rację. Teren budowy jest ogrodzony, ale można się dopatrzeć, że podpora pod kładkę nie zajmuje całego bulwaru i od strony Wisły pozostawiono wolną przestrzeń.
Kładka Kazimierz - Ludwinów będzie miała ok. 130 m długości, prawie 14 m szerokości. Połączy bulwar Inflancki pomiędzy ul. Skawińską a Wietora po stronie Kazimierza z bulwarem Wołyńskim w pobliżu ul. Ludwinowskiej. Budowa kładki dla pieszych i rowerzystów trwa już 12 miesięcy. Cała inwestycja ma się zakończyć w połowie 2026 roku.