Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Srebro ekstraklasy zdobył piłkarz z Nowego Sącza [ROZMOWA]

Rozmawiał Łukasz Madej
Bartosz Szeliga z Sandecji do Piasta trafił przed trzema laty
Bartosz Szeliga z Sandecji do Piasta trafił przed trzema laty Fot. Lucyna Nenow
Rozmowa z BARTOSZEM SZELIGĄ, piłkarzem Piast Gliwice, wychowankiem Sandecji, mieszkańcem Nowego Sącza, który ze swoim obecnym klubem wywalczył wicemistrzostwo Polski.

- O tym, żeby się z Panem skontaktować, pomyślałem w poniedziałek, ale wtedy pewnie bym Pana obudził.

- Mógłbym nie odebrać _(śmiech). _Była feta, zabawa, ale to normalne, przecież jesteśmy wicemistrzami Polski. Jestem z tego bardzo dumny. W każdym razie komórka była pełna wiadomości.

- Rzadko się zdarza, żeby piłkarz z Nowego Sącza odbierał medal ekstraklasy.

- Bardzo się cieszę, że osiągnąłem to w wieku 23 lat. I że z drużyną, która - że tak to nazwę - jest superzbiorem superzawodników. Stworzyliśmy zespół, który zawsze był za sobą, zawsze się wspierał. Było to widać na boisku.

- Co ciekawe, brąz, i to w meczu z Pana Piastem, wywalczył inny były zawodnik Sandecji, czyli Damian Zbozień z Łącka.

- Damian zasłużył sobie na to, trochę występów w ekstraklasie już ma. Różnie mu się układało, ale teraz pójdzie już w górę. Jego Zagłębie Lubin to przecież bardzo dobra drużyna.

- Pana bramka w meczu przedostatniej kolejki z Ruchem i ogranie doświadczonego Rafała Grodzickiego to był majstersztyk.

- Często oglądam mecze w Lidze Mistrzów, śledzę zwłaszcza Cristiano Ronaldo, i to był taki typowy zwód właśnie dla niego. Zawsze chciałem takie zagranie wykorzystać na boisku i akurat z Ruchem nadarzyła się okazja. Wykonałem zwód tak szybko, że zawodnik nie zdążył się przeciwstawić.

- Zapytam przewrotnie, za Panem najlepszy sezon w karierze?

- Odpowiem w taki sposób: statystyki pokazują, że lepszy miałem poprzedni - wtedy zdobyłem pięć bramek, miałem pięć asyst, a teraz tylko trzy gole i chyba ze dwie asysty. Obecne liczby są mniejsze. Ale, z drugiej strony, mam medal, więc można powiedzieć, że ten był lepszy. Choć przez kontuzje opuściłem 13 spotkań, były kłopoty i z barkiem, i mięśniem dwugłowym uda.

- Kiedyś marzył Pan o ekstraklasie, teraz pewnie myśli skierowane są w stronę Europy.

- W ekstraklasie gram już regularnie, więc chciałbym poprzeczkę zawiesić wyżej, żeby mieć gdzie skakać. Na pewno moim marzeniem są występy w reprezentacji. Do tego droga jeszcze długa, ale będę się starał, żeby trener Adam Nawałka w przyszłości mnie zauważył.

- Plotki już się pojawiały.

- Coś tam, ktoś tam mówił, ale miałem dużo kontuzji, więc nie mogłem się zaprezentować tak, jak bym sobie tego życzył. Do tego trener w klubie zmienił mi pozycję. Jednak nie mam żalu, bo przecież grałem, strzelałem bramki.

- Ale można się zgubić, na jakiej gra Pan pozycji.

- Trener Radoslav Latal jest specyficznym szkoleniowcem, mnie upatrzył sobie na różnych pozycjach, bo na każdej z nich dawałem mu jakość. W sumie to dobre, że jestem wykorzystywany jako uniwersalny zawodnik, bo teraz jest taka opinia, że jeśli ktoś gra na wielu pozycjach, to musi być bardzo inteligentny, dobry piłkarsko. Jeżeli takie określenia pasują do mnie, to bardzo się cieszę. Z drugiej jednak strony chciałbym być na jednej pozycji, na której najlepiej się czuję i na niej się kształcić jako zawodnik.

- To znaczy?

- Wielu ludzi widzi mnie na prawej obronie, więc w tym miejscu chciałbym spróbować. Na pewno nie w ataku, tam najlepiej się nie czuję.

- Urlop w Nowym Sączu?

- Troszkę tutaj, troszkę na wakacjach, ale nie za długo, bo w klubie spotykamy się już szóstego czerwca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Srebro ekstraklasy zdobył piłkarz z Nowego Sącza [ROZMOWA] - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska