Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
SMS-owy system ostrzegania w powiecie oświęcimskim działał ponad 10 lat
SMS-owy system ostrzegania dla mieszkańców powiatu oświęcimskiego przed zagrożeniami powstał pod koniec 2011 roku z inicjatywy ówczesnego starosty Józefa Krawczyka. Po zarejestrowaniu się do systemu mieszkańcy w każdej z dziewięciu gmin otrzymywali bezpłatnie informacje SMS o nadchodzących wichurach, gradobiciach, stanach ostrzegawczych i alarmowych na rzekach w powiecie.
Były też ostrzeżenia przed złą jakością powietrza, a także informacje o innych ważnych sprawach, jak utrudnienia w ruchu, czy policyjne ostrzeżenia o nasileniu działań oszustów działających "metodą na wnuczka".
W ostatnich dniach grudnia 2022 przyszedł ostatni komunikat, że w związku z upływem terminu umowy wstrzymuje się wysyłanie informacji za pośrednictwem usługi SiSMS. Wicestarosta Paweł Kobielusz tłumaczy, że dotychczasowy system powiadamiania nie był najlepszy.
- Były sytuacje, że informacje z naszego systemu pokrywały się z alertami Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, które docierają do wszystkich mieszkańców naszego powiatu. Z punktu widzenia powiatu ta usługa była więc nieoptymalna - tłumaczy Paweł Kobielusz.
Według oświęcimskiego starostwa, nikłe było także zainteresowanie ze strony samych mieszkańców tą formą powiadomień o zagrożeniach.
Powiadomienia RCB to za mało
Zdaniem byłego starosty oświęcimskiego Zbigniewa Starca, są dwie dziedziny, o które szczególnie powinien zabiegać samorząd powiatowy.
- Jedna to zdrowie, a druga bezpieczeństwo mieszkańców. Nie są to obszary, w których powinno się szukać oszczędności. Można je znaleźć gdzie indziej. Poza tym, o ile dobrze pamiętam ostrzeżenia przesyłane usługą SiSMS nie były wielkim obciążeniem dla budżetu powiatu. W grę wchodziła kwota kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie - mówi Zbigniew Starzec.
Jak dodaje, system można zmodyfikować, ale zdecydowanie powinien być utrzymany. Podobnego zdania jest wielu mieszkańców powiatu.
- O ile zdążyłem się już zorientować, to powiadomienia RCB nie obejmują typowo lokalnych zagrożeń związanych z danym terenem. Mieszkamy na terenie, gdzie są częste powodzie, do tego powtarza się fatalna jakość powietrza. I takie informacje mogą być ludziom przydatne - uważa Szymon Zieliński, mieszkaniec Oświęcimia.
Starostwo zapowiada, że będzie poszukiwać innych rozwiązań. - Zamiast usługi całorocznej rozważamy możliwość wykupienia określonego pakietu 15 - 20 komunikatów rocznie, które byłyby wysyłane w razie wystąpienia zagrożenia - dodaje wicestarosta Kobielusz.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Średniowieczne znaleziska w Oświęcimiu. Na jaw wyszła historia skrywana w ziemi
- Zaczęli z rozmachem budowę drogi ekspresowej S1 od węzła Oświęcim do Dankowic Zdjęcia
- Szampański sylwester w Oświęcimiu i okolicy. Gdzie i za ile można się wybrać?
- Przypadkowa zbrodnia za papierosa w Chełmku. Sprawca przeprasza i pisze list
- Stacja Chełmek Fabryka nabrała nowego blasku. Przebudowany dworzec wygląda okazale
- Przebudowa stacji PKP w Oświęcimiu weszła w ostatni etap
FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS
