https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stary Sącz. Powódź przez wędkarzy?

Wojciech Chmura
Łacha żwiru i kamienia za wiceburmistrzem Kazimierzem Gizickim powstała w 2010 roku. Liczy 75 tys. m szesc. Gmina ma zgodę na eksploatację 43 tys. m szesc. Sprawę blokuje jednak grupa wędkarzy
Łacha żwiru i kamienia za wiceburmistrzem Kazimierzem Gizickim powstała w 2010 roku. Liczy 75 tys. m szesc. Gmina ma zgodę na eksploatację 43 tys. m szesc. Sprawę blokuje jednak grupa wędkarzy Wojciech Chmura
Na nowo rozgorzał spór władz Starego Sącza z okręgowym związkiem wędkarskim o wydobycie żwiru z Popradu. Emocje wybuchły po kolejnym zalaniu przez rzekę domów, gospodarstw, pól i drogi w przysiółku Facimiech w Barcicach. - Gdyby wędkarze nie blokowali nam wydobycia tego surowca, byłyby już z niego odpowiednie umocnienia brzegów i woda by tak nie szalała - przekonuje burmistrz Starego Sącza Jacek Lelek. - Teraz poziom Popradu był o metr niższy od stanu alarmowego, a jednak rzeka zalała dziesiątki hektarów pól.

Jaromir Myrna zrezygnował w kwietniu z funkcji prezesa zarządu okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Nowym Sączu. Wczoraj nie chciał wypowiadać w sprawie żwiru, choć to za jego kadencji wędkarze kwestionowali zamiary gminy. Szef nowosądeckiego biura PZW Artur Rola przesłał nam późnym popołudniem stanowisko zarządu. Wędkarze piszą, że nie chcą się zgodzić na pozyskanie przez gminę taniego materiału budowlanego kosztem szkód rybackich i przyrodniczych. Ich zdaniem, "prace przeciwpowodziowe powinny w spornym miejscu polegać na przemieszczeniu całości żwiru w obrębie koryta, nie zaś na eksploatacji żwiru dla celów budowlanych".

- Piszą tak, jakby tylko oni znali się na przyrodzie i robotach przeciwpowodziowych - denerwuje się burmistrz Lelek. - Tymczasem nie zdają sobie sprawy, jakie koszty pociągnęłoby przepchnięcie na drugi brzeg całej łachy żwiru naniesionego przez Poprad w 2010 roku. Nie stać na to gospodarza rzeki, czyli RZGW, ani nas.

Władze gminnne zgodziły się przejąć to zadanie od Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, aby część żwiru pozyskać na budowę lokalnych dróg, a część na umocnienie brzegów Popradu.

- Myślimy po gospodarsku, dla dobra publicznego, a nie rabunkowego zysku - zaznacza Lelek. Na taki wariant robót gminie Stary Sącz zgodę wydał marszałek Małopolski w sierpniu 2011 r. Wnioskował o to poprzedni burmistrz, dziś poseł Marian Cycoń. Zgoda została dwukrotnie zaskarżona przez wędkarzy i tyleż samo razy sprawa trafiała do Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej.

- Od stycznia czekamy na ostateczne stanowisko KZGW. A moglibyśmy już jutro wjechać ze spychaczami i usypać wyższe wały ze żwiru i kamienia - żali się wiceburmistrz Kazimierz Gizicki.

To na jego głowę spadają gromy mieszkańców Facimiechu. Jeden z nich, Kazimierz Kołbon, w piątek obserwował, jak woda przedziera się przez drogę pod jego dom.

- Słup wysokiego napięcia trzysta metrów od mnie stał w wodzie - opowiada. - Cztery lata temu Poprad go przewrócił. Szczęście, że w porę odłączyli prąd, bo by nas wszystkich tu zabiło. I tak drzewa wokół się zapaliły.

Jego zdaniem, trzeba koniecznie zrobić wyższe obwałowania. Popiera go sąsiadka, pani Anna. - Ciągle chodzimy do gminy dopytując, kiedy będą wyższe wały. Każą czekać, a to czekanie może nas wszystkich zgubić - mówi.

W 2010 roku Poprad wdarł się do gospodarstwa pana Kazimierza. Woda nie wróciła już do pierwotnego koryta. Nurt rzeki przysunął się kilkaset metrów pod tutejsze domy. Wziął zakręt tuż pod jednym ze słupów dźwigających sześć linii przesyłowych wysokiego napięcia. - Jest maj, a co będzie w czerwcu i lipcu? - pyta z obawą burmistrz Lelek. - Nieszczęściu można jednak jeszcze zapobiec.

Czekamy na informacje i dodatkowe wyjaśnienia od władz gminy
W poniedziałek "Gazeta Krakowska" zwróciła się do Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie z pytaniem, w jaki sposób można przyspieszyć decyzję w sprawie pozyskiwania żwiru z rzeki Poprad w Barcicach. Próbowaliśmy dociec, jak to możliwe, że gmina ma na to zgodę marszałka, a wszystko blokuje grupa wędkarzy, którzy zasłaniają się dobrem ryb wpuszczonych do wody. Rzeczniczka KZGW Joanna Marzec wyjaśniała nam, że zwłoka w wydaniu opinii spowodowana jest pismem z 11 marca 2014 roku, które Okręg PZW w Nowym Sączu przesłał jako uzupełnienie swojego drugiego odwołania. Poinformowała też, że 15 maja (a więc w dniu, w którym na Sądecczyźnie trwały gwałtowne ulewy), prezes KZGW wystąpił do gminy i wędkarzy, by ewentualnie uzupełnili dokumenty.

- Po raz pierwszy dowiaduję się o kolejnych interwencjach wędkarzy. Pismo z KZGW do nas jeszcze nie dotarło, a przeciąganie pilnej sprawy jest po prostu chore. Czy ktoś czeka, że kolejna powódź sama zabierze ten żwir bez niczyjej zgody? - komentuje wiadomości z Warszawy burmistrz Starego Sącza.

Czy twoim zdaniem wędkarze powinni blokować plany gminy? Wypowiedz się na forum!

Napisz do autora:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
miejscowy
- wędkarze blokują pobór żwiru na lewym brzegu rzeki a na prawym mn. 50m. dalej N I E! ???
- apropos terenów zalewowych, jak się co nazywa decyduje Plan Zagospodarowania Przestrzennego,
w tym przypadku z 2008r. (nie sporządzają go mieszkańcy, mogą się odwoływać ale i tak w tym
przypadku bez skutku)
- w 2010 roku natura zweryfikowała plany urzędnicze - tereny zalewowe SUCHE, tereny budowlane
ZALANE
- 2014 - cztery zmarnowane lata - gratulacje dla władzy .....
j
ja
może betonem, albo dużymi głazami... Żwir w ciągu roku będziecie mieć parę kilometrów niżej, zamiast na dnie to po wewnętrznej stronie zakoli (powodując zniszczenia zewnętrznych brzegów tych zakoli).
Chcecie to potem wybierać i z powrotem wsypywać do Dunajca powyżej?
M
Mirek
Tak, wędkarze powinni blokować tak długo, aż tacy umysłowi tryglodyci jak burmistrz Lelek znikną z powierzchni ziemi. Wały należu umocnić ziemią, a nie przepuszczalnym żwirem, a od koryta rzeki się od...
P
Piotrek
Dziwne że nikt z władz Starego Sącza nie czyta komentarzy i nie ma ochoty wypowiedzieć się pod tym "niezawisłym" artykułem.
P
Piotrek
Hm, nikt z władz Starego Sącza nie czyta komentarzy pod tym "niezawisłym" artykułem? i nie ma ochoty wypowiedzieć się szerzej w tej kwestii?
p
powódzian
W Polsce od chyba 100 lat niezmiennie stosuje się te same sposoby zapobiegania skutkom powodzi. Regulacja (czytaj: dewastacja) rzek, polega na: prostowaniu, budowie wałów, pogłębianiu koryt i budowie zbiorników zaporowych. Jeśli ta droga byłaby właściwa, to od wielu lat, powodzie powinniśmy oglądać jedynie na archiwalnych kronikach... Cały cywilizowany, świadomy świat robi już co innego a u nas idioci (a może złodzieje i oszuści?) wmawiają nam nadal o jedynej "słusznej drodze"... Dotyczy to przedstawicieli władz jak i głupich dziennikarzy, którzy przy każdej powodzi powtarzają za politykami te same bzdury, baz mądrego (naukowego) komentarza... Powodzie były, są i będą, natury nie da się poprawić, jedynie można i należy się do niej dostosować!!!
s
szuwarek
Artykuł tendencyjny, ale odsłania wierzchołek góry lodowej pod tytułem gdzie ląduje żwir masowo wydobywany z rzek Sądecczyzny. Nie jest to temat dla prasy tylko prokuratury i urzędu skarbowego.
M
Mieszkaniec
Gmina ma już zgodę na 43 tys. m3, czyli około 60 tys. ton. To conajmniej 2 miliony złotych do zgarnięcia.
Z
Zuben
Zapomniano w artykule o kilku istotnych kwestiach.
1. Burmistrz zapomniał powiedzieć że takie roboty na szybko można podciągnąć pod skutki usuwania powodzi i nie trzeba na nie ogłaszać przetargu więc zaprzyjaźniona firma która pomoże w biedzie na pewno szybko się znajdzie.
2. Zapomniał również powiedzieć że jak nie pobierze żwiru z rzeki to go będzie musiał kupić za około 40 zł za tonę.
3.Nie powiedział także że łacha to pewnie jakieś 4tys ton więc jest co zagospodarować.
4. Zapomniano w artykule napisać również że ogólnie stosowana praktyka przy poborze żwiru rzeki na drogi gminne wygląda tak że jedno autko na drogę jedno na placyk do firmy która żwir pobiera
(choć czasem proporcje są inne i na placyk idzie 80%)
5. 4tys ton x 40zł = 160tys zł jest się czym podzielić.
A za pół roku już oficjalny przetarg na odbudowę drogi przypadkiem wygra firma która na placyku ma sporą ilość darmowego materiału bo będzie mogła zaniżyć ofertę.
Rola wędkarzy w całym tym zamieszaniu jest taka że to głównie oszołomy, którzy za rybki się dadzą pociąć i przypadkowo całkiem rykoszetem blokują przepływ żwirogotówki.

Autorowi artykułu dziwię się że dał się wciągnąć w takie manewry i jak już temat poruszył to może przedstawi więcej faktów na temat poboru żwiru bo daleko nie musi szukać.
M
Mieszkaniec
Panie Nie Rybak - progi zatrzymujące rumosz skalny ( żwir ) są powodem erozji i pogłębienia Dunajca - obniżenie nastąpiło po wybudowaniu zapory Czorsztyńskiej.
Zatrzymać erozję można "karmiąc" rzekę żwirem, a nie pobierając.
M
Mieszkaniec
Nowy Patent na skalę światową - wały ze żwiru :-) . Z materiału przepuszczającego wodę całkowicie swobodnie. Większych bzdur nie słyszałem. Putin powinien się uczyć od Lelka
P
Piotrek
Dopóki świadomość Polaków na temat rzek i ochrony przeciwpowodziowej będzie na niskim poziomie dopóty będą powstawały takie gównoburze. Cały cywilizowany świat w tym momencie renaturalizuje swoje rzeki i stara się przywrócić naturalne biegi a my dalej żyjemy w ciemnogrodzie i prostujemy co się da, a przecież do nic nie daje. Wręcz przeciwnie woda w betonie nabiera tylko rozpędu i w dolnym biegu staje się jeszcze bardziej niszczycielska. Burmistrzowi oraz jego kolegom przed rozpisywaniem się w prasie polecam najpierw zapoznać się z tematem bo strasznie się kompormitujecie a przecież niedługo wybory:)
J
Jerzy
Pobór żwiru z rzeki kultywowany przez lata komuny, to idiotyzm. Budowanie domów na terenach zalewowych to głupota. Obrażanie grupy najlepiej znających rzekę grupy ludzi- wędkarzy to idiotyzm połączony z głupotą. Nadchodzą wybory. Trzeba zmienić władze zasłaniające swoją niekompetencje czynnikami zewnętrznymi. Nikt normalny nie buduje domów na terenach zalewowych. Takich ludzi należy wysiedlić, a nie chronić ich gospodarstwa.
???
Wina wedkarzy a nie PO i Tuska?
r
rolnik
Stek bzdur nic dodać nic ująć . Proszę samemu wybrać się do szkoły bo o morfologii rzeki to szanowny Pan nie ma pojęcia .
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska