FLESZ - Wsparcie dla walczącej Ukrainy. Sprzęt wojskowy z atestem

Paweł Motyka przybliża szczegóły akcji przeprowadzonej w Starym Sączu.
- Po przybyciu na miejsce zdarzenia, strażacy ustalili, że z budynku mieszkalnego wydobywał się dym z części suteren - mówi.
Ekipa ratowniczo - gaśnicza weszła do budynku z linami gaśniczymi i kamerą termowizyjną. W międzyczasie uzyskano informację, że w budynku został odłączony prąd i gaz. Niestety strażaków czekała także przykra niespodzianka.
- Jeden z ratowników w celu przewietrzenia budynku otworzył frontową bramę garażową i znalazł tam nieprzytomnego mężczyznę leżącego na podłodze. Podjęto decyzję o natychmiastowej ewakuacji go ze strefy zadymionej na zewnątrz - relacjonuje Paweł Motyka.
Ponieważ stwierdzono pewne oznaki śmierci, ekipa ratowniczo - gaśnicza nie przystąpiła do resuscytacji krążeniowo oddechowej.
- Z kolei strażacy pracujący wewnątrz, zlokalizowali pożar w części kuchennej budynku - mówi st. bryg. Motyka.
Po stłumieniu ognia nadpalone elementy usunięto na zewnątrz budynku i dodatkowo przelano wodą. Otwarto okna w całym budynku i zastosowano wentylację mechaniczną.
- Sprawdzono także pomieszczenia miernikami gazowymi i kamerą termowizyjną nie stwierdzając zagrożenia oraz schłodzono wodą przegrzane powierzchnie - podsumowuje sądecki strażak.
Działania ekipy ratowniczo - gaśniczej trwały półtorej godziny. Przyczyna pożaru jest nieustalona.
- Sądeccy milionerzy, niektórzy zaczynali w garażu. Zna ich cała Polska
- Przyłapani w czasie przerwy. Nie wiedzieli, że robią im zdjęcia do Google Street View
- Kolejne termy w Małopolsce otwarte. Nowa atrakcja w regionie
- Karnawał po sądecku czyli lachowskie zapusty. Impreza przyciągnęła tłumy
- Kordian nagrał piosenkę idealną na Walentynki. Do klipu zaprosił finalistkę Miss