Poniedziałek, środek dnia, zatłoczony Rynek Oświęcimia i nagle... samochód odmawia posłuszeństwa. Po prostu staje i korkuje ruch.
Za kierownicą siedzi młoda kobieta. Łapie za telefon komórkowy i „dzwoni do przyjaciela”. Część kierowców trąbi przy próbie ominięcia przeszkody. Zjawia się inne „koło ratunkowe”. Z auta Straży Miejskiej wyskakuje dwóch funkcjonariuszy i po krótkiej rozmowie zabierają się do przepychania samochodu na pobocze. Ruch został przywrócony.