Kontrola odbywa się dniem i nocą. Większą uwagę zwraca się również na tych, którzy nielegalnie wjeżdżają na tereny leśne. Ponadto sprawdzane są zasady, na jakich wywozi się drewno z lasu.
– Nasza Straż Leśna oraz sąsiednie jednostki we współpracy z Policją i Strażą Graniczną działają wspólnie, by takich zdarzeń jak kradzieże choinek było jak najmniej – przyznaje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Paweł Twaróg z Nadleśnictwa Limanowa.
– W skutecznym zwalczaniu rabusiów pomaga nam współczesna technologia. Mowa np. o kamerach termowizyjnych, które ułatwiają nam prace nocą. Dysponujemy quadami i samochodami, które skutecznie odstraszają potencjalnych złodziei – dodaje.
– Ostatnimi laty proceder kradzieży choinek jest już rzadziej spotykany, ale trzeba mieć też świadomość tego, że Straż Leśna kontroluje jedynie grunty lasów należących do Skarbu Państwa. Inaczej sytuacja wygląda w lasach należących do osób prywatnych – podsumowuje Paweł Twaróg.
Obecnie za ochranianie państwowych terenów leśnych odpowiadają funkcjonariusze Wydziału Odwodowego (Reprezentacyjnego), którzy współpracują z Nadleśnictwem Limanowa oraz Gorczańskim Parkiem Narodowym.
W połowie listopada br. głośnym echem obiła się sprawa z kradzieżą ok. 80 dorodnych choinek na szczycie Ćwilina, które zostały po prostu wycięte. Drzewka zniknęły w miejscu, gdzie leśnicy w ostatnich latach nasadzali kolejne młode jodły. Wartość strat oszacowano na ponad 4 tys zł. Warto pamiętać, że za kradzież choinki z lasu grozi mandal w wysokości 500 zł. Poważniej robi się, gdy sprawa trafi do sądu. Wówczas kara może wynieść nawet 5 tys zł.
