Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strefa ciszy na Jeziorze Mucharskim. Zakazu dla motorówek i skuterów wodnych nie będzie? Jest spory opór

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Lato 2022 nad Jeziorem Mucharskim
Lato 2022 nad Jeziorem Mucharskim Bogumił Storch
Strefa ciszy nad Jeziorem Mucharskim stoi pod znakiem zapytania. Stos pisemnych protestów na biurku starosty wadowickiego Eugeniusza Kurdasa zrobił swoje. Niby trwa jeszcze konsultowanie wyników, ale urzędnicy potrzebują ekspertyz, bo głos lokalnej społeczności jest jednoznaczny: "Nie chcemy tu żadnych zakazów!". Co na to ekolodzy? Na razie milczą.

Dyskusje o tym, czy Jezioro Mucharskie w powiecie wadowickim, jedna z najnowszych małopolskich atrakcji turystycznych, powinno zostać objęte strefą chronioną toczy się już co najmniej od początku tego roku.

Chodzi głównie o hałas wydobywający się z dużych motorówek i wodnych skuterów. Wprowadzenie strefy ciszy oznaczałoby zakaz (całkowity lub częściowy) używania na Jeziorze Mucharskim jednostek pływających napędzanych silnikami spalinowymi. Maksymalny hałas, emitowany przez sprzęt pływający oraz urządzenia na brzegu zbiornika, nie mógłby przekraczać 45 decybeli.

We wsiach położonych nad zbiornikiem zawrzało. W czerwcu urzędnicy postanowili zapytać o zdanie okolicznych mieszkańców: co oni na to?

Głośny sprzęt wodny, na którym turyści hałasują na potęgę zabija naturalne piękno tego miejsca. Przecież blisko jest Ptasia Wyspa, gdzie legną się ptaki! Co z nimi będzie? - martwi się Anna Targosz, mieszkanka gminy.

To jeden z niewielu głosów "za" w sporze o zakaz wjazdu motorówek na jezioro pod Wadowicami.

Formalnie, w ramach konsultacji, przeprowadzonych wśród okolicznych mieszkańców, zaakceptowano tylko 64 opinie, z czego za wprowadzeniem zakazu było tylko 5 osób. Niby mało, ale to nie wszystko.

W wyznaczonym terminie wpłynęło również: pięć grupowych petycji łącznie z 922 podpisami osób. Petycje dotyczyły sprzeciwu wprowadzenia uchwały zakazującej używania niektórych rodzajów jednostek pływających na obszarze Jeziora Mucharskiego w granicach powiatu wadowickiego - poinformował starosta Kurdas.

Tak silny opór powinien przystopować plany urzędników, którzy zapewniają, że nie będą działać pochopnie. Wydział Ochrony Środowiska w Starostwie Powiatowym chce nawet zamówić ekspertyzy: dane o skali hałasu i skutkach ubocznych rozwoju turystyki nad zbiornikiem. Prace nad tym potrwają do września lub października. To oznacza, że tego lata już do żadnych zmian nie dojdzie a ostateczna decyzja należeć będzie do powiatowych radnych.

Jeden z rajców, były starosta Jacek Jończyk sam projekt uchwały w tej sprawie nazywa - wprost: gniotem.

Co na to zwolennicy ochrony środowiska w jego naturalnym kształcie? Na razie głosów nie słychać. Rozwija się natomiast oferta wypoczynku nad Jeziorem Mucharskim. Takie miejsca jak Plaża Mucharska i Przystań Leniówka to już całkiem zorganizowane miejsca do wypoczynku nad wodą. Mają nawet licencję od Wód Polskich. Dojazd do miejsca zapewnia droga asfaltowa a pozostałe trasy prowadzą wydeptanymi ścieżkami. Z roku na roku ludzi będzie tu zapewne więcej atrakcji.

Problem może więc powrócić kolejnego lata, gdy tłumy turystów będą jeszcze bardziej hałasować. Ale jak chce się zarabiać na turystach, to trzeba to znieść.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska