Teraz będzie reprezentantem tej partii w wyborach na prezydenta Krakowa. Na decyzję w tej sprawie w PiS długo czekano. Większość kandydatów już od kilku tygodni prowadzi kampanię pod Wawelem.
- Nasze środowisko polityczne przeprowadziło pogłębione badania, kto powinien być kandydatem na prezydenta Krakowa, co zrobić, by osiągnąć zwycięski wynik. W partii była dyskusja, jak podejść do tych wyborów. Prowadziliśmy także rozmowy z innymi środowiskami konserwatywnymi w Krakowie. Zwyciężyło rozwiązanie, w efekcie którego będę kandydował. Bardzo się z tego cieszę - mówi Łukasz Kmita. - Od dłuższego czasu przygotowywałem program. Gotowe są jego zręby, bowiem zawsze uważam, że to mieszkańcy piszą program, musi wynikać z ich potrzeb. Nie może powstawać w gabinetach. Wcześniej pracując w Urzędzie Marszałkowskim, a później jako wojewoda Małopolski miałem dobre kontakty z mieszkańcami, słuchałem jakie są ich potrzeby oczekiwania, co należy zmienić. Myślę, że w Krakowie nie jest potrzebna rewolucja, a trzeba miasto doszlifować, by poprawić komfort życia. Obecnie wiele osób zwraca uwagę na korki, smog, kwestie dotyczące komunikacji. Są pewne rozwiązania, które będę przedstawiał w kolejnych tygodniach - dodaje.
Strefa zero
Nowatorski pomysł Łukasza Kmity to wprowadzenie tzw. strefy zero, czyli darmowych podróży miejską komunikacją (tramwajami, autobusami) w obrębie centrum. Wstępnie granicami mogłaby być II obwodnica, a więc tereny objęte ulicami Konopnickiej, Alejami Trzech Wieszczów, al. 29 Listopada, ul. Lubomirskiego, rondo Mogilskie, al. Powstania Warszawskiego, rondo Grzegórzeckie, ul. Kotlarska, ul. Herlinga-Grudzińskiego, ul. Klimeckiego, al. Powstańców Wielkopolskich, al. Powstańców Śląskich, ul. Kamieńskiego, rondo Matecznego.
- Strefa zero to zero smogu, zero korków, zero opłat za komunikację miejską w centrum. Do tego proponuję bilet całodzienny za 6 zł w obrębie całego Krakowa. W centrum Krakowa komunikacja powinna być za darmo, aby mieszkańcy i przyjezdni przesiadali się z samochodów do tramwajów i autobusów, co wpłynęłoby na zmniejszenie ruchu, odkorkowanie miasta, a co za tym idzie czystsze powietrze - wyjaśnia Łukasz Kmita.
W strefie zero nie trzeba byłoby więc kasować biletów i nie byłoby kontroli. Samochodem też można byłoby do niej wjechać. - Nie jestem zwolennikiem zamykania miasta dla aut. Dla osób spoza strefy zero mogłyby być jednak droższe opłaty za parkowanie, ale to zostałoby wypracowane w drodze referendum albo konsultacji społecznych - dodaje Łukasz Kmita.
Jest też zwolennikiem podziemnej komunikacji. - Kraków potrzebuje metra. Składam interpelację, w której mówię "Sprawdzam", czy rząd Donalda Tuska zamierza wspierać budowę metra w Krakowie. Jeżeli poważnie traktować zapowiedzi moich konkurentów w wyborach na prezydenta Krakowa, w tym z kolacji rządzącej w kraju, to jeżeli ma powstać metro, to musi być współfinansowane ze środków budżetu państwa, bo samo miasto nie udźwignie takiej inwestycji. Chcę zapytać pana premiera i ministra finansów, czy jeżeli przystąpimy do prac związanych z budową metra, to Kraków będzie mógł liczyć na rządowe wsparcie tego przedsięwzięcia - mówi Łukasz Kmita.
Czy miłość to romantyzm czy biologiczna kalkulacja?

- Gdzie są najdroższe, a gdzie najtańsze mieszkania w Krakowie? Ranking dzielnic 2024
- Najpiękniejsze pary z krakowskich studniówek! To one przyciągały wzrok
- Pistacjowe croissanty robią furorę w internecie! Gdzie można je zjeść w Krakowie?
- Zimowe wycieczki w Tatry z dziećmi. Zobaczcie łatwe i przyjemne szlaki w górach