Kryterium atrakcyjności coraz częściej posługują się wydawcy historycznych rozpraw, także tych, które wychodzą spod ręki rodzimych badaczy. Weźmy choćby znakomity tom Bartosza Kruszyńskiego przygotowany z okazji 90. rocznicy Bitwy Warszawskiej, zatytułowany "Poznańczycy w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920" (wyd. Rebis). Kruszyński wziął sobie najwyraźniej do serca marketingowe doświadczenia Wołoszańskiego. Jego książka to wciągająca wyprawa w zupełnie nieznany dotąd świat: oto Wielkopolanie u progu rodzącej się państwowości ruszają na Kresy, do walki z bolszewickim najeźdźcą.
W sensacyjnym tonie utrzymana jest również książka Davida G. Williamsona (specjalizującego się we współczesnej historii Niemiec), nosząca intrygujący tytuł "Zdradzona Polska. Napaść Niemiec i Związku Sowieckiego na Polskę w 1939 r." (wyd. Rebis). Temat, wydawałoby się, jest oklepany, ale Williamson dokonuje paru zgrabnych sztuczek: nie dość, że podważa mit niemieckiej armii, wytykając jej wiele niedociągnięć, to jeszcze dodaje swojej opowieści dramatyzmu, przytaczając liczne relacje żołnierzy i cywilów, biorących udział w tamtych wydarzeniach.
Zdecydowanych sądów nie brak również w tomie "Powstanie Warszawskie widziane z Moskwy" Nikołaja Iwanowa (wyd. Znak). Autor z fantazją przeprowadza przed oczami czytelników poszlakowy proces, w którym głównym oskarżonym o klęskę powstańczego zrywu jest Stalin, który cynicznie zatrzymał na linii Wisły I Front Białoruski. Dla podparcia tej - wcale nie nowej - tezy Iwanow sięga do nieodkrytych dotąd dokumentów z rosyjskich archiwów. Ale jego książka nie ma nic z nudnych historycznych kompendiów. To barwnie napisana opowieść z błyskotliwymi argumentami.
Sięgnijmy więc po kolejny drugowojenny mit, opowiedziany na nowo i zdecydowanie barwniej niż do tej pory. To "Bitwa o Anglię" brytyjskiego historyka Stephena Bungaya (wyd. Znak), przygotowana specjalnie na 70. rocznicę najsłynniejszego starcia powietrznego w historii świata. Choć ta książka liczy - bagatela - 740 stronic, nie ustępuje w stopniowaniu napięcia najlepszych sensacyjnym czytadłom. Zwłaszcza że autor nie ogranicza się do bycia piewcą lotniczych asów , ale sporo miejsca poświęca również politykom, dowódcom, mechanikom i operatorom radarów, słowem: wszystkim tym, którzy przyłożyli rękę do zwycięstwa w tej rozgrywanej w przestworzach bitwy.