Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sułkowice. Kto wyciągnie wnioski po śmierci na pasach?

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Przejście dla pieszych na którym doszło do wypadku
Przejście dla pieszych na którym doszło do wypadku Katarzyna Hołuj
Po tragedii na przejściu dla pieszych słychać głosy, że miejsce to wymaga pilnej interwencji i poprawy jego widoczności.
">

Była środa, przed godz. 17, kiedy 39-letnia kobieta z 5-letnią córka przechodziła na pasach przez ulicę 1 Maja (droga wojewódzka nr 956). Szły w kierunku ośrodka kultury. Kiedy były już bardzo blisko chodnika, uderzył w nie nadjeżdżający od strony rynku ford mondeo kierowany przez 23-latka z Myślenic.

Od strony, z której nadjeżdżał samochód szła dziewczynka. - Ciało dziecko zostało odrzucone na odległość ok. 30 m co może wskazywać na dużą prędkość pojazdu – mówi Beata Antolska-Glac, prokurator rejonowa w Myślenicach.

Dziewczynka została zabrana z miejsca wypadku przez pogotowie ratunkowe, ale na skutek odniesionych obrażeń zmarła. Matka doznała ogólnych potłuczeń.

- Wychodziłam akurat z galerii w budynku byłego internatu, kiedy usłyszałam straszny huk, a po chwili krzyk kobiety – mówi mieszkanka Sułkowic. Jak dodaje, widziała samochód nadjeżdżający od strony Biertowic w stronę rynku, ale nie widziała tego, który jechał od drugiej strony i który miał potrącić matkę z dzieckiem.

Kierowca oddalił się z miejsca wypadku. Porzucił auto w Skawinkach i dalej uciekł pieszo. Jak podają policja i prokuratura, dopiero około godz. 19 razem z ojcem, pojawił się w Komendzie Powiatowej Policji w Myślenicach. To myśleniczanin Adrian Ł. Jak ustaliśmy w Prokuraturze Rejonowej w Myślenicach, karany wcześniej za przywłaszczenie rzeczy i za posiadanie narkotyków. W piątek ma zostać przesłuchany.

Po tym jak pojawił się na policji, został przebadany alkomatem. Badanie nie wykazało, aby pił wcześniej alkohol. Pobrano mu krew do badań pod kątem obecności w niej alkoholu bądź narkotyków.

To prosty odcinek drogi, między dawnym szkolnym internatem a Przedszkolem Samorządowym nr 2. Obowiązuje tam ograniczenia prędkości do 40 km/h. Natężenie ruchu jest tu bardzo duże. I to nie tylko ruchu pojazdów, bo przemieszcza się tędy wielu pieszych, zwłaszcza w godzinach porannego i popołudniowego szczytu. Przejście w opinii policji jest dobrze oznakowane znaki pionowymi i poziomymi. Wzdłuż drogi są latarnie uliczne.

Przejechał na pasach dziecko i uciekł. Znaleziono samochód

- Latarnie są na co drugim słupie, ale właśnie na tym najbliższym przejścia jej nie ma. Kiedy doszło do wypadku była szarówka, ponuro, ciemno… - mówi kobieta, która usłyszała huk. - Kiedyś sama o mało nie nadziałam się tu na samochód. Przechodziłam akurat w odwrotnym kierunku niż matka z dzieckiem. Samochód jadący od rynku zatrzyma się, aby mnie przepuścić, za to ten jadący z naprzeciwka, od Biertowic nie zatrzymał się tylko przejechał tuż przede mną – dodaje.

Nie jest tam jednak ciemno na tyle, żeby kierowcy całkiem nie widzieli przechodniów o czym świadczy fakt, że kierowca jadący od przeciwnej strony i będący świadkiem wypadku widział kobietę z dzieckiem na pasach i zwolnił.

Mieszkańcy są innego zdania. Mówią, że to nie pierwsze potrącenie w tym miejscu, choć pierwsze z tak tragicznym skutkiem. W ich głosach słychać żal i złość. W ich opinii przejście jest nie dość oznakowane i za słabo oświetlone, a przez to bardzo niebezpieczne. Podkreślają, że w jego bezpośrednim sąsiedztwie znajdują się m.in. przedszkole, ośrodek kultury, szkoła muzyczna. Od jednego z mężczyzn, słyszymy, że już dawno mówiono o potrzebie ustawienia tu fotoradaru, bo to długi, prosty odcinek drogi, na którym kierowcy przyciskają mocniej pedał gazu.

Burmistrz Piotr Pułka potwierdza, że takie rozmowy toczyły się z Zarządem Dróg Wojewódzkich. - Ale spełzły na niczym. Jest tam problem, bo obowiązuje ograniczenie prędkości, ale mało kto go respektuje, zwłaszcza zaś nie respektują go ci jadący tranzytem przez Sułkowice – mówi. - Były też spotkania z ZDW, na których prosiliśmy o lepsze oznakowanie i oświetlenie przejść, ale nie udało się. W przyszłym tygodniu jestem umówiony z dyrektor ZDW, przedstawię jej całą sytuację i zobaczymy.

WIDEO: Jak się zachować w przypadku kolizji, a jak w czasie wypadku? - rady policjanta

Autor: Joanna Urbaniec, Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sułkowice. Kto wyciągnie wnioski po śmierci na pasach? - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska