- Jestem pełna podziwu dla postawy moich podopiecznych. Dziewczęta dosłownie gryzły parkiet, dały z siebie wszystko i wygrały jakże ważny dla nas mecz - cieszyła się po końcowej syrenie trenerka Olimpii/Beskidu Lucyna Zygmunt.
Rzeczywiście, nie po raz pierwszy zawodniczki z Nowego Sącza dały na Górnym Śląsku przykład pełnej poświęceń, graniczącej z determinacją walki. Nie ulękły się presji miejscowych kibiców, na agresywne zagrania rywalek odpowiadały podobnymi zachowaniami. Miały ponadto w swych szeregach indywidualność w osobie Katariny Dubajovej. Doświadczona Słowaczka aż 17 razy kierowała piłkę do siatki przeciwniczek, będąc jednocześnie główną reżyserka poczynań swych młodszych partnerek.
A rozpoczęło się od wymiany ciosów. W 12 min miejscowe odskoczyły na odległość trzech goli (8:5), później jednak na tyle skutecznie rzucały sądeczanki, że w 21 min objęły prowadzenie 12:9. Na przerwę drużyny schodziły przy remisie.
Po zmianie stron początkowo na ofensywne akcje jednego zespołu drugi odpowiadał swoimi atakami. Tak było aż do 45 min. Wówczas po rzucie wspomnianej Dubajovej sądeczanki odzyskały prowadzenie, by konsekwentnie je później powiększać. Na 3 min przed końcem ich przewaga sięgnęła nawet sześciu trafień (33:27).
- Klasą dla siebie była dzisiaj Kasia Dubajova - przyznała Lucyna Zygmunt. - Z bardzo korzystnej strony pokazała się także powołana do reprezentacji Polski Joasia Gadzina, a dwukrotnie kapitalnie na szósty metr zagrała do niej piłkę bramkarka Marta Wawrzynkowska. Zresztą nie było dzisiaj u nas słabych punktów. Jestem szczęśliwa z odniesionego zwycięstwa. Wierzyłam w swoje zawodniczki i nie sprawiły mi zawodu.
Ruch Chorzów - Olimpia/Beskid Nowy Sącz 29:34 (16:16)
Bramki: Ruch: Sadowska 9, Podrygała 5, Migała 5, Kobzar 4, Krzemińska 3, Rodak 1, Lesik 1, Ważna 1 - Olimpia/Beskid: Dubajova 17, Gadzina 5, Płachta 3, Szczecina 2, Rączka 2, Maślanka 2, Olszowa 1, Masna 1, Figiel 1.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+