W Zakopanem cały czas trwają rozmowy o imprezie sylwestrowej, która został zapowiedziana, ale nikt, łącznie z radnymi nie wie jak ma ona wyglądać i jakie zespoły wystąpią podczas zabawy w ostatni noc w roku.
- Będą to nie tylko lokalne zespoły, ale też zespoły znane w Polsce. Z uwagi na jeszcze negocjowane stawki honorariów i niepotwierdzone zestawy zespołów nie zdradzamy informacji jakie będą to zespoły. Jak tylko będzie wszystko potwierdzone, to zwołał konferencję prasową - zapowiada Iwona Grzebyk-Dulak, wiceburmistrz Zakopanego. - Będzie to impreza masowa. Zorganizowaliśmy spotkanie ze służbami i szanowaliśmy ilość uczestników. Będziemy składać odpowiednią dokumentację właśnie na imprezę masową - zapowiada wiceburmistrz.
Wydarzenie owiane jest cały czas dużą tajemnicą. Nie są znane nie tylko zespoły, ale także szacowana ilość uczestników, na którą impreza będzie zgłoszona. Decyzja co do ilości osób ma zapaść jeszcze w październiku podczas spotkania wszystkich służb w mieście. Wiadomo jedynie, że teren, na którym będzie organizowana zabawa, to górna Rówień Krupowa. Jest tu dużo lepszy dostęp dla służb ratunkowych, a także więcej dróg ewakuacji.
Zakopiańczycy chcą, czy nie chcą imprezy sylwestrowej?
O tym czy impreza sylwestrowa powinna być organizowana w Zakopanem, czy nie dyskusje trwają do kilku lat. Zdania oczywiście są podzielone i t nie tylko wśród mieszkańców, ale także wśród radnych.
- Nigdy nie byłem zwolennikiem sylwestra w tej formie. Uważam, że Zakopane powinno organizować inne imprezy w innych częściach roku, a nie w sylwestra. W kontekście problemów budżetowych, to jest jak w budżecie domowym. Jeżeli nie mamy pieniędzy, to nie robimy wystawnych urodzin. Chyba, że mamy mam jakieś pieniądze o których nie wiem, lub mamy mieć. Nie godzę się, żeby sylwestra organizować z podwyższonych podatków - mi Zbigniew Szczerba, zakopiański radny. - Nie wierzę, żeby to kosztowało 700 tys. Jeżeli burmistrz Dorula organizował pierwszego sylwestra, który też był skromny i kosztował ponad milion, to w dzisiejszych czasach to na pewno będzie kosztowało więcej - dodaje.
Radny przedstawił także stanowisk mieszkańców mieszkających w centrum, którzy po kilku ostatnich latach mają dość imprez sylwestrowych. Radny przedstawił sesji, że ponad 70 proc. mieszkańców centrum nie chce imprezy sylwestrowej.
Przeciwnego zdania są mieszkający na obrzeżach zakopanego. - Mieszkańcy nie tylko centrum proszą, bo centrum z bloków nie dają do kasy miasta tyle co my, czyli Harenda, Olcza. Czekamy na sylwestra. Ja mam stary budynek i wiem, że nikt, jeżeli nie będzie sylwestra nie dzwoni. Sylwester musi być. Wszyscy mieszkańcy dokoła zakopanego tego oczekują. Nie mamy tak ekstra budynków jak deweloperzy w centrum - mówi pani Maria Bachleda-Curuś.
- Nie idźmy w taką narrację, że za 700 tys. zł nic się nie da zrobić. Przy Sylwestrze Marzeń jest taka narracja, że płaciliśmy tylko z sprzątanie i drobną obsługę, ale to nieprawda. Płaciliśmy grubo ponad milion złotych za to co miasto płaciło za obsługę imprezy. Zawsze zdania są podzielone, ale rozmawiając z ludźmi stwierdzam, że impreza jest potrzebna. Nie tak duża, ale trzeba ją zrobić. Pamiętam czasy, kiedy nie było tej imprezy 10 lat temu i ludzie bardzo narzekali. Krupówki były pozabijane deskami i płytami OSB ludzie zasłaniali okna, bo cały ten tłum nie miał gdzie się podziać, a nie chciał siedzieć w domu. Szli do centrum, bo chcieli się bawić i robili to na głównej ulicy. Krupówki wtedy były demolowane. Sprzątanie generowało też duże koszty, ale najgorzej było z bezpieczeństwem - zaznacza Łukasz Filipowicz, burmistrz Zakopanego.
Sponsor pilnie poszukiwany
Burmistrz Łukasz Filipowicz jeszcze przed objęciem urzędu informował o fatalnym stanie finansowym miasta. tym, że prawe na nic nie ma pieniędzy powtarza się na każdym kroku. Jednak pieniądze na imprezę muszą się znaleźć. Rozpoczęły się także poszukiwania pieniędzy poza budżetem miasta.
- Zwróciliśmy się do marszałka Województwa Małopolskiego o dofinansowanie. W najbliższym tygodniu zwrócimy się do 50 firm, które mogą zostać sponsorami imprezy ,a w zamian oferujemy cały pakiet promocyjny - informuje Iwona Grzebyk-Dulak, wiceburmistrz Zakopanego.
Miasto zwróciło się także o patronat do stacji telewizyjnych. Telewizja Polska przeniosła się już do Chorzowa, gdzie ma odbyć się wielka impreza. Pozostałe stacje wyszły jednak z innymi propozycjami. - Przedstawione nam takie kwoty, które są nie do zaakceptowania - informuje wiceburmistrz Grzebyk-Dulak. Mają jednak pojawić się migawki w telewizji z imprezy sylwestrowej, aby zapewnić miastu promocję.
Paulina Kucharska - góralka z Pieniążkowic została Miss Polski Podhala
