>> Zobacz zdjęcia z budowy stadionu!
Wielkie święto w liczącej około 750 mieszkańców Niecieczy. Tamtejszy klub mógł w końcu rozegrać ekstraklasowy mecz "u siebie".
Spotkanie, które odbywało się przy intensywnych opadach deszczu, rozpoczęło się zdecydowanie lepiej dla gliwiczan, którzy już w szóstej minucie objęli prowadzenie.
Termalica jednak napierała najpierw doprowadzając do remisu w 25. minucie gry a dwie minuty później obejmując prowadzenie. Zarówno Sołdecki jak i Foszmańczyk strzelili gole po rzutach rożnych.
Kibice gospodarzy jeszcze nie zdążyli nacieszyć się z prowadzenia a już... przegrywali. Lider w kilka chwil pokazał Termalice miejsce w szeregu strzelając za sprawą Barisicia i Vacka dwa gole w niespełna 60 sekund.
Na kolejne gole kibice w najmniejszej miejscowości goszczącej piłkarzy ekstraklasy czekali do drugiej połowy.
W czwartek minucie po wznowieniu gry prowadzenie Piasta na 4:2 podniósł Nespor, po kardynalnym błędzie obrony gospodarzy.
Otuchę w serca kibiców z Małopolski wlał w 61. minucie Foszmańczyk, który zdobył dla Termaliki drugiego gola w tym spotkaniu. Dość powiedzieć, że niecieczanie mogli w tym momencie już remisować, gdyby nie fakt, że trzy minuty wcześniej Kędziora nie wykorzystał rzutu karnego.
Wynik meczu został ustalony w 81. minucie Tomasz Mokwa, który niepilnowany umieścił piłkę w bramce gospodarzy.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Piast Gliwice 3:5 (2:3)
Bramki: Dawid Sołdecki (25), Tomasz Foszmańczyk (27, 61) - Kornel Osyra (6), Kamil Vacek (29), Josip Barisić (30), Martin Nespor (49), Tomasz Mokwa (81)
Żółte kartki: Sołdecki, Pleva - Hebert.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 2616