W pierwszej tercji Podhalanie najpierw sami nie wykorzystali dwóch okresów gry w liczebnej przewadze, a potem gdy to im przyszło bronić się w trójkę przeciwko czwórce gospodarzy, stracili gol po strzale Tomasa Kominka.
Druga tercja to seria kar dla graczy Podhala. Tym razem nowotarżanie bramki wbić sobie nie pozwolili. Sami zaś ją zdobyli. W 31 min po strzale Danila Kapicy krążek odbił się od jednego z zawodników JKH i wpadł do bramki.
Początek trzeciej tercji wypisz wymaluj jak drugiej, z taką jednak różnicą, że tym razem gospodarze okres gry w podwójnej liczebnej przewadze wykorzystali i za sprawą strzału w krótki róg Leszka Laszkiewicza odzyskali prowadzenie.
Nowotarżanie losy tego spotkania odwrócili w ostatnich jego 5 minutach. Najpierw Artem Iossafof wykorzystał rzut karny, po tym jak chwilę wcześniej faulował go Tomas Peslar, a 45 sekund później gola na wagę zwycięstwa zdobył Bartłomiej Nuepauer, który dobił do pustej bramki strzał Dariusza Gruszki.
Szansę gospodarzy na zdobycie gola wyrównującego pogrzebała ostatecznie kara jaką na niecałe 3 minuty przed końcem meczu złapał jeden z ich zawodników.
- Od jakiegoś czasu mecze z Jastrzębiem sprawiają nam dużo problemów. Nie inaczej było i dzisiaj. Troszkę samu sobie ten mecz komplikowaliśmy zbytecznymi karami, które w dodatku łapaliśmy seryjnie. Zespół pokazał jednak charakter. Ambicją i wolą walki „złamaliśmy” to spotkanie i wyszarpaliśmy bardzo istotne zwycięstwo – przyznał po meczu drugi trener Podhala, Marek Rączka.
JKH Jastrzębie – TatrySki Podhale 2:3 (1:0, 1:1, 1;2)
Bramki: 1:0 Kominek (Paś) 16, 1:1 D. Kapica 31, 2:1 Laszkiewicz (Peslar) 43, 2:2 Iossafof 55 z karnego, 2:3 Neupauer (Gruszka) 56.
Sędziował: Zbigniew Wolas z Oświęcimia. Kary: 10-16 min.
Podhale: Jucers – Jaśkiewicz, Haverinen, Iossafof, Zapała, Jokila – Łabuz, Syrei, Hattunen, Bryniczka, Gruszka – Sulka, Wojdyła, Różański, Neupauer, M. Michalski – Tomasik, P. Michalski, Stypuła, D. Kapica, Svitac.