Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczawnica: mieszkańcy nie godzą się na podwyżkę czynszu

Stanisław Zachwieja
Stanisław Zachwieja
Rodziny Gardoniów i Szołtysików ze Szczawnicy obawiają się, że mogą nie dotrwać do następnego miesiąca. Mieszkania komunalne do których się przeprowadzili miały poprawić ich życie. Stały się jednak koszmarem. Miasto podniosło im czynsz o kilkaset złotych. Teraz ich na to nie stać.

Rodziny z budynku mieszkalnego po byłej szkole podstawowej w Jaworkach czują się teraz oszukane przez miasto. Postanowiły walczyć o swój los, dlatego złożyły skargę na działania burmistrza Szczawnicy.

Rodziny do lokali wprowadziły się trzy lata temu, kiedy administratorem budynku był Miejski Ośrodek Kultury. Z nim mieli podpisaną umowę na zajmowany lokal. Sami wyremontowali mieszkania. Żaneta Gardoń na remont wydała 25 tysięcy złotych.

Do tej pory wszystko było ok. Czynsz wynosił 220 zł miesięcznie. To tego za ogrzewania dopłacali po 250 zł. W sumie wychodziło ok. 500 zł. Jednak od stycznia tego roku budynek przeszedł pod administrację Urzędu Miasta. - Od tego momentu zaczęły się dla nas kłopoty - mówi Rafał Szołtysik. - Nowy administrator zatrudnił palacza. Od stycznia do kwietnia kosztowało to urząd 6 tysięcy 500 złotych.

Nowy administrator skorygował także czynsz mieszkańców. Do 220 złotych doliczył dodatkową opłatę w okresie grzewczym po 755 zł miesięcznie. W sumie wychodzi, że mieszkańcy muszą miesięcznie płacić prawie 1000 zł zamiast 500 zł.

- W Gimnazjum Publicznym na etacie woźnego zarabiam tysiąc 200 złotych, gdybym przystał na warunki narzucone przez Urząd Miasta, na życie pozostałoby dla mojej rodziny 200 złotych. My na tej naszej małej wsi płacimy więcej, niż lokatorzy takich mieszkań w dużych miastach. To nienormalne.

Mieszkańcy dodatkowo czują się pokrzywdzeni, bowiem w ich budynku znajdują się także przedszkole, jedno ze stowarzyszeń, a także świetlica środowiskowa. Te jednak instytucje nie płacą czynszu. Nowe warunki tam mocno zszokowały mieszkańców, że ci chcieli nawet zrezygnować z centralnego ogrzewania. Wysłali cztery pisma do Urzędu Miasta, że będą korzystać z pieców kaflowych, które mają w mieszkaniach. To jednak okazało się nie możliwe.

- Chcemy wypracować z miastem jakiś kompromis, ale ono od nas się odwraca. Może inni użytkownicy dołożyliby się do kosztów ogrzewania - żali się pan Rafał. Władze miasta odpowiadają, że nie ma mowy o żadnej złej woli ze strony urzędy miasta w stosunku mieszkańców domu w Jaworkach. - Czynsz został naliczony na podstawie stawek obowiązujących w mieście i szacunkowego zużycia opału za okres czterech miesięcy - wyjaśnia burmistrz Grzegorz Niezgoda. - Po rocznym zbilansowaniu koszty ogrzewania mogą okazać się inne, np. mniejsze.

Ostatecznie skarga na burmistrza, rozpatrywana przez komisję rewizyjną radnych została odrzucona, jako niezasadna. Jednak nikt nie odpowiedział na pytanie, co dalej z innymi użytkownikami budynku - czy dołożą się do ogrzewania.

Czytaj także: Mieszkańcy Szczawnicy nie chcą sieci telefonii komórkowej
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Zabił syna ciosem w klatkę piersiową!
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska