Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szlaki Papieskie w Małopolsce (cz. 3). Pieniny

Urszula J. Własiuk
Pieniny. Spływ Przełomem Dunajca
Pieniny. Spływ Przełomem Dunajca Fot. Mikołaj Gospodarek. Archiwum Fundacji Szlaki Papieskie
Śladami Świętej Kingi. Najlepszym czasem na uprawianie turystyki w Pieninach jest wrzesień. Przynosi najmniej dni pochmurnych, a widoki przeglądających się w Dunajcu stoków gór, pokrytych rudziejącymi lasami, dostarczają niezapomnianych wrażeń. Osadnictwo polskie i węgierskie, rozdzielone linią Dunajca, rozpoczęło się na tych ziemiach w średniowieczu - w polskich Pieninach wiąże się z ufundowaniem przez św. Kingę w 1280 r. klasztoru klarysek w Starym Sączu, na przeciwległym brzegu - z działalnością węgierskiego rodu Berzeviczych.

Pieniny to samodzielne niewielkie pasmo górskie - długości ok. 35 km i szerokości do 6 km - usytuowane w środkowej części najbardziej wysuniętego na północ fragmentu karpackiego łańcucha skalic wapiennych, zwanego Pienińskim Pasmem Skałkowym. Legenda mówi, że wyrosły one z grzebienia, który w czasie ucieczki przed Tatarami rzuciła za siebie św.Kinga, i ukryły ją wraz z siostrami klaryskami w swych zakamarkach.

Pieniny leżą na północny wschód od Tatr, na styku trzech krain geograficznych, na granicy Polski ze Słowacją. Od południa graniczą z pasmem Magury Spiskiej, od północy z Gorcami i Beskidem Sądeckim. Dunajec łączy trzy części Pienin: Spiskie (Hombarki) - między Dursztynem a Niedzicą (Żar 883 m), Właściwe - między Czorsztynem a Szczawnicą (Okrąglica 982 m - w masywie Trzech Koron), oraz Małe Pieniny między Dunajcem w Szczawnicy, a przełęczą Rozdziele (Wysoka 1050 m) - autorem tego podziału jest Kazimierz Sosnowski.

Dwie trzecie powierzchni Pienin pokrywają lasy bukowo-jodłowe z dużą domieszką świerka, a na szczytach skał, na przykład na Sokolicy, rosną charakterystyczne dla krajobrazu Pienin sosny pospolite, gatunek uważany za relikt wczesnoholoceński. Po wojnie po stronie polskiej powstał Pieniński Park Narodowy (PPN) z siedzibą dyrekcji w Krościenku, i równocześnie po stronie słowackiej - Pieninsky Národny Park (PIENAP) z siedzibą w Czerwonym Klasztorze.

Pieniny słyną z leczniczych wód w Szczawnicy-Zdroju i Krościenku, oraz z unikalnego spływu Przełomem Dunajca. Liczne szlaki turystyczne łączą je z Beskidem Sądeckim i Gorcami, z Tatrami - przez Spisz i Bukowinę, oraz ze słynnym Rajem na Słowacji. Są tu też doskonałe tereny dla narciarzy - liczne wyciągi i dobrze zagospodarowane stoki. Propagatorem Szczawnicy i Pienin był prof. Józef Dietl, który nazwał Szczawnicę „królową polskich wód”.

Od czasu wędrówek ks. Karola Wojtyły Pieniny bardzo się zmieniły z powodu spiętrzenia zaporą wód Dunajca w Czorsztynie. Nowe krajobrazy oglądał Ojciec Święty z pokładu helikoptera 5 czerwca 1997 r. papieski śmigłowiec przeleciał wówczas nad wieloma miejscowościami tego rejonu, między innymi nad Krościenkiem, Kopią Górką, Szczawnicą i zbiornikiem czorsztyńskim. Po wylądowaniu, pytany przez dziennikarzy, czy podobało Mu się obecne zagospodarowanie tego terenu, Jan Paweł II stwierdził, że jest to inwestycja pożyteczna i robi wrażenie. Żałował jednak, że został bezpowrotnie zniszczony unikalny krajobraz Pienin.

W latach 1953-1955 ks.Karol Wojtyła kilka razy wędrował pienińskim szlakiem. Raz uczestniczył w spływie kajakowym na Dunajcu, w marcu 1955 przemierzył Pieniny na nartach. Ostatnia odnotowana wycieczka to Wawóz Homole z prymasem Wyszyńskim i kilkoma biskupami.

Czorsztyn. W przeszłości wieś leżała u stóp zamku, była osadą służebną i od niego przejęła nazwę „Czorsztyn”. Starostwo czorsztyńskie było królewszczyzną. W okresie zaborów przeszło na własność państwa austriackiego. W 1819 roku zamek wraz z okolicznymi wsiami kupił od C.K. rządu Jan Maksymilian Drohojowski, pochodzący z patriotycznej rodziny, zasłużonej dla Polski i regionu Pienin. W okresie międzywojennym Czorsztyn był popularną miejscowością letniskową; na wypoczynek przyjeżdżała tutaj marszałkowa Piłsudska z córkami, Melchior Wańkowicz z rodziną.

W latach siedemdziesiątych XX w., przed zalaniem wioski wodami sztucznego jeziora, mieszkańcy przenieśli się z dolnego Czorsztyna do położonego wyżej Nadzamcza. Na nowy cmentarz, założony w Nadzamczu, przenieśli też szczątki bliskich i kaplicę, która w Czorsztynie stała nieopodal dworu. Kościół filialny pw. MB Fatimskiej wzniesiono w 1982 roku na kamieniu węgielnym przywiezionym z Rzymu, poświęconym przez Jana Pawła II.

Pieniny. Spływ Przełomem Dunajca
Pieniny. Spływ Przełomem Dunajca Fot. Mikołaj Gospodarek. Archiwum Fundacji Szlaki Papieskie

W stodole należącej do gospodarstwa Drohojowskich pod Zielonymi Skałkami, nocowała młodzież z Księdzem Wojtyłą w sierpniu 1954 roku. Stąd Ksiądz rozpoczął wycieczkę narciarską z „fizykami” przez Pieniny na Prehybę. W latach siedemdziesiątych XX w. Kardynał Wojtyła odwiedzał często w Czorsztynie swego przyjaciela biskupa Andrzeja Marię Deskura, który spędzał wakacje u swego brata Antoniego, właściciela willi „Korytnianka”. Obaj Dostojnicy rozmawiali przeważnie na wieczornych, przedłużających się do późnych godzin spacerach, ponieważ - jak wspominają świadkowie tych spotkań - w tamtym czasie wszędzie można było obawiać się podsłuchów bezpieki. Wizyty w „Korytniance” odbywały się także przy okazji odwiedzin oaz lub wizytacji okolicznych parafii - bp Andrzej M. Deskur towarzyszył Kardynałowi Wojtyle na spotkaniu z oazami w Brzegach na Spiszu 18 VIII 1975 r.

Szczególne miejsce w moim sercu zajmuje Andrzej Maria Deskur, dziś emerytowany prezydent Papieskiej Rady ds. Środków Masowego Przekazu. Włączyłem go do kolegium kardynalskiego w dniu 25 maja 1985 r. Od początku mojego pontyfikatu, zwłaszcza przez swoje cierpienie, ale też przez mądrą radę, wielokrotnie był mi oparciem - pisał Jan Paweł II w swej książce „Wstańcie, chodźmy!”.

Teren na którym stała „Korytnianka” zalany jest obecnie wodami zbiornika czorsztyńskiego.

Sromowce Wyżne (Wyżnie). Były pierwszą wsią założoną na prawie magdeburskim przez Klasztor Sióstr Klarysek w Starym Sączu. Należały do 1945 roku do rodziny Drohojowskich. Staraniem Marcelego Drohojowskiego , w roku 1875 stanął murowany kościół. Przed wejściem głównym pochowani są członkowie rodziny Drohojowskich i fundator kościoła. Świątynia została powiększona w 1982 roku - kamień węgielny tej inwestycji poświęcił Jan Paweł II. Z kościołem sąsiaduje cmentarz - jest na nim pochowany ks. Józef Kosibowicz, proboszcz w latach 1913-1943, wybitny kapłan archidiecezji krakowskiej, asceta, człowiek wielkiej wiedzy. Wprowadził w swojej parafii nauki przedmałzenskie, wspierał Olgę Małkowską w dziele podnoszenia poziomu życia górali i pomocy dzieciom szczególnie biednym, zaniedbanym.

Olga Małkowska z d. Drahonowska (1888-1979) - wychowawczyni, wybitna działaczka i instruktorka harcerska, harcmistrzyni Rzeczypospolitej, na terenie zakupionym od Stanisława Drohojewskiego, zbudowała w 1923 roku, w Sromowcach Wyżnich, prywatną szkołę (pierwszym budynkiem był Dworek Cisowy), opartą na programie polskiego skautingu, która „miała służyć Polskiemu Harcerstwu dla wychowania młodzieży w duchu Służby Bogu i Polsce”. Początkowo była to szkoła tylko podstawowa, później również gimnazjum. Wielkie znaczenie w edukacji miały częste wycieczki krajoznawcze. Dzieci przygotowywały się do nich rysując mapy, studiując rozkłady jazdy, zapoznając się z krainami geograficznymi, które mieli zobaczyć. Jeździły „własnym wagonem”, ofiarowanym Dworkowi przez Prezydenta Rzeczypospolitej, Ignacego Mościckiego. Od 1924 roku czynne było w Sromowcach ogólnie dostępne ambulatorium dworkowe z wykwalifikowaną pielęgniarką, założono zastępy harcerek dla miejscowych dzieci, i Koło Gospodyń Wiejskich, a mieszkańcy Sromowiec i okolicznych wsi mogli korzystać z biblioteki. Po wybuchu II wojny światowej, Małkowska przedostała się do Anglii, gdzie była członkiem najwyższych władz ZHP na wychodźstwie.

Pracowała w polskich placówkach opiekuńczych, utrzymywała kontakt z krajem i sławiła imię Polski na obczyźnie. Powróciła do Ojczyzny w 1962 i zamieszkała na stałe w Zakopanem. Swój majątek w Sromowcach„ Cisowy Dworek”, „Oleńkę”, „Orle gniazdo” i „Watrę”, oddała na służące dzieciom cele społeczne. Obecnie mieści się tu Szkolny Ośrodek Wypoczynkowy Warszawy. „Gaździna Oleńka”, jak ją nazywano, była żoną Andrzeja Małkowskiego, jednego z twórców polskiego skautingu wybitnego instruktora i teoretyka harcerstwa, działacza polskich organizacji młodzieżowych i niepodległościowych.

Kardynał Karol Wojtyła zapoczątkował, utrzymaną do dziś, tradycję Mszy świętych za spokój duszy Andrzeja Małkowskiego w rocznicę jego śmierci. Pierwszą odprawił 15 I 1968 w Katedrze na Wawelu. Następne, w kościele św.Anny: 17 I 1969 (uczestniczyło w niej wielu starych harcerzy, na zakończenie odśpiewano hymn „O, Panie Boże Ojcze nasz, w opiece swej nas miej...”), oraz 16 I 1971, 17 I 1972 i 17 I 1973. Tradycję harcerskich Mszy św., po śmierci Olgi - za małżeństwo Małkowskich, podtrzymywał biskup Jan Pietraszko (1911-1988) sługa Boży, kapelan chorągwi ZHP i duszpasterz środowisk akademickich. Nie zachowały się żadne zapisy kazań czy innych przy tych okazjach wypowiedzi kardynała Wojtyły, ponieważ Ksiądz Biskup z obawy przed inwigilacją jakiej był poddawany przez SB, spalił wszystkie dokumenty harcerskie jakie posiadał.

Szlaki Papieskie w Małopolsce (cz. 3). Pieniny

Sromowce Niżne (Niżnie). Miejscowosć turystyczna, sąsiadująca z Sromowcami Wyżnimi. W 2006 roku kładka dla pieszych i rowerzystów przerzucona nad Dunajcem połączyła Sromowce Niżne z Czerwonym Klasztorem na Słowacji.

Wieś ma dwa kościoły. Zabytkowy drewniany kościół pw. św. Katarzyny i nowy, pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny, który stanął na kamieniu węgielnym, poświęconym przez Jana Pawła II na krakowskich Błoniach w czerwcu 1983 roku. W bocznej wnęce kościoła, między skrzydłami zdekompletowanego XV-wiecznego tryptyku ze starego kościoła, umieszczona jest replika posągu Pięknej Madonny z bazyliki katedralnej pw. św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty (Świętych Janów) w Toruniu. Jest to jeden z dwóch egzemplarzy wykonanych przez Tadeusza Porębskiego. W czasie nabożeństwa czerwcowego na lotnisku w Toruniu, 7 VI 1999, Jan Paweł II przyjął jednen z nich jako dar wiernych diecezji toruńskiej - wręczał ją fundator Jan Plewa mieszkaniec Torunia, pochodzący ze Sromowiec Niżnych, który drugi egzemplarz, pobłogosławiony przez Ojca Świętego, przekazał do kościoła parafialnego w rodzinnych Sromowcach.

W Sromowcach Kątach rozpoczyna się spływ Dunajcem.

Spływ Dunajcem. Legenda mówi, że św. Kinga, uciekając przed Tatarami, rzuciła za siebie niebieską wstążkę, która zamieniła się w rzekę Dunajec i odcięła drogę napastnikom. Nazwa „Dunajec”, znana była już w XIII w. i prawdopodobnie jest zdrobnieniem słowa dunaj, którym określano rzeki. Dunajec bierze początek w Tatrach na wysokości 1600-1700 m, z dwóch potoków: Białego Dunajca i Czarnego Dunajca, które łączą się w Nowym Targu.

Zapoczątkowany w 1828 roku spływ przełomem Dunajca, jednym z najpiękniejszych w Europie, jest największą atrakcją turystyczną Pienin. Jak głosi legenda - wyrąbał go mieczem w skałach król Bolesław Chrobry, aby dać ujście zalewającemu Podhale jezioru Dunaj. Na odcinku Sromowce - Szczawnica, Dunajec płynie między skalnymi ścianami tworząc 7 pętli, a tym samym wydłużając swój bieg z 2,8 km w linii prostej do 8 km; jego spadek między początkiem spływu w Kątach (466 m) a końcem spływu w Krościenku (421 m) wynosi 45 metrów.

Sezon flisacki trwa od 1 kwietnia do 31 października. Na trasie spływu Dunajec jest rzeką graniczną między Polską a Słowacją.
Od 1934 r., zwykle w czerwcu, organizowane są na Dunajcu Międzynarodowe Spływy Kajakowe im. Tadeusza Pilarskiego. Ksiądz Wojtyła brał udział w jednym z tych spływów, na odcinku Nowy Targ - Nowy Sącz. W Sromowcach kajak Księdza wpadł na kamień i uszkodziło się dno. Awaria była niewielka, więc wraz z towarzyszem wyprawy dopłynęli do mety, ale w kajaku, zanurzonym po burty w wodzie. Suchy był tylko brewiarz. A kiedy na Dunajcu jest wysoka woda, to można w 5, 6 godzin przepłynąć od Nowego Targu do Nowego Sącza - wspomniał Jan Paweł II w Starym Sączu 16 czerwca 1999 roku.

Trzy Korony (982 m n.p.m.). Najwyższy masyw górski w Pieninach, z kulminacją Okrąglicy wzniesionej 532 m nad poziomem Dunajca, przez miejscowych nazywaną „Wysoką Kaśką”. Stąd znakomita panorama na Tatry, Pieniny, Beskid Sądecki, Gorce, Beskid Żywiecki i Magurę Spiską, oraz na główny odcinek Przełomu Dunajca.

Ponoć w przeszłości miejscowa ludność kryła się na niej przed Tatarami, a brat Cyprian z Czerwonego Klasztoru zwany w legendzie „skrzydlatym mnichem” stąd usiłował wypróbować swoją machinę latającą. Wejście na platformę widokową prowadzi metalowymi, zabezpieczonymi schodkami.

ZOBACZ WSZYSTKIE SZLAKI PAPIESKIE:

Na wapiennych piargach, upłazach i skałach, od Dunajca po szczyt Trzech Koron wczesną jesienią zakwitają bladoróżowe chryzantemy Zawadzkiego (Chrysanthemum zawadskii), największa osobliwość florystyczna Pienin, jeden z wielu rosnących tu gatunków niespotykanych nigdzie w Karpatach. W skałach Trzech Koron gnieżdżą się barwne pomurniki.

Ksiądz Karol Wojtyła z młodzieżą wyszedł na Trzy Korony we wrześniu 1953 roku, mogli więc podziwiać kwitnące o tej porze roku chryzantemy.

Sokolica (747 m n.p.m.). Szczyt w północno wschodniej części Pienin przy końcu Przełomu, w tzw. Pieninkach. Strome wejście jest zabezpieczone. Z góry znakomity, rozległy widok na Małe Pieniny i Tatry, a spojrzenie w dół zapiera oddech - pionowe ściany Sokolicy wyrastają wprost z Dunajca, widzianego stąd „z lotu ptaka”. Grań szczytową zdobią sosny reliktowe, najstarsza ma ok. 500 lat. Skały gęsto porasta smagliczka, aster alpejski i złocień (chryzantema) Zawadzkiego.

Przy szlaku z Krościenka na Sokolicę stoi kapliczka św. Kingi. Związana jest z nią piękna legenda: księżna Kinga, uciekając przed pościgiem tatarskim, przeszła w tym miejscu bród na Dunajcu, pozostawiając na głazie tuż przy nurcie wody odcisk swej stopy. Na skraju urodzajnego Krasu - tarasowej równi nad brzegiem rzeki, napotkała górala siejącego ziarno. Po przejściu św. Kingi, w ciągu kilku godzin wyrosło z zasiewu dorodne zboże, maskując przed Tatarami ślad księżnej.

Ksiądz Karol Wojtyła był na Sokolicy we wrześniu 1953 roku

Góra Zamkowa (779 n.p.m.) - szczyt w masywie Trzech Koron. Poniżej szczytu znajdują się ruiny zamku Pieniny, wzniesionego w niedostępnych wówczas górach przez św. Kingę, w 2 poł. XIII w., z przeznaczeniem na miejsce schronienia sióstr w razie najazdu Tatarów. W 600-lecie śmierci św. Kingi, z inicjatywy Feliksa Płazickiego i proboszcza z Krościenka ks. Antoniego Łętkowskiego, poszerzono skalną grotę u stóp ruin zamku i umieszczono w niej kamienny posąg Kingi naturalnej wielkości, wykonany przez Władysława Druciaka na koszt Towarzystwa Tatrzańskiego. 24 lipca każdego roku, w uroczystość św. Kingi wędrują do jej górskiego sanktuarium liczni pielgrzymi. Przez długie lata miejsca tego pilnowali pustelnicy.

Ksiądz Karol Wojtyła był na Sokolicy we wrześniu 1953 roku

Krościenko n.Dunajcem. Urocza miejscowość letniskowa i uzdrowiskowa; leży na styku Pienin Czorsztyńskich, Gorców (Pasmo Lubania) i Beskidu Sądeckiego. Jej początki związane są prawdopodobnie z zamkiem św. Kingi na Górze Zamkowej. Krościenko lokował Kazimierz Wielki w 1348 r., jako miasto na prawie niemieckim. Mieszkańcy utrzymywali się głównie z rolnictwa i rzemiosła, oraz flisactwa. W 1822 r. dobra w Krościenku zakupiła od rządu austriackiego rodzina Grossów. Henryk Gross uruchomił rozlewnię wód mineralnych i rozpoczął budowę uzdrowiska.

Najcenniejszym zabytkiem Krościenka jest murowany kościół z XIV w. pw. Wszystkich Świętych. Nie jest znana dokładna data jego powstania, ani fundator. Nowy kościół pw. Chrystusa Dobrego Pasterza został zbudowany na kamieniu węgielnym z grobu św.Piotra, poświęconym przez Jana Pawła II. W jego dolnej części spoczywają szczątki doczesne Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, twórcy Centrum Ruchu Światło- Życie. Ruch ten znany jest pod potoczną nazwą Oaza.

Na stoku Kopiej Górki, niewielkiego wzniesienia nad Krościenkiem, przy czerwonym szlaku na Lubań, w domu zakupionym przez ks.Franciszka Blachnickiego mieści się Centrum Ruchu Światło-Życie. Miejsce to Kardynał Wojtyła wiele razy odwiedzał. Oazy wspierał, mówił tak: Ja myślę, moi drodzy, że jest bardzo głęboka prawda w nazwie : OAZA. W jakimś znaczeniu życie jest jednak pustynią. Grozi nam pustynia. Powiem jeszcze inaczej: groziłaby nam pustynia, gdybyśmy nie tworzyli oaz.
Kardynał Wojtyła był w Krościenku wiele razy, jako duszpasterz i turysta.

Szczawnica, położona w dolinie Grajcarka, pomiędzy pasmem Radziejowej a Małymi Pieninami była w przeszłości „dużą wsią zamieszkałą przez polskich górali, odznaczających się urodą, uprzejmością i pięknym strojem”. Dzisiaj jest słynnym uzdrowiskiem, które 200 lat temu założyli Wegrzy Stefan i Józefina Szalayowie właściciele dóbr szczawnickich. Do rozwoju uzdrowiska przyczynili się kolejni właściciele Szczawnicy - hrabiowie Stadniccy z Nawojowej. Po 1948 roku miasto przeszło na Skarb Państwa - powróciło do spadkobierców w latach dziewięćdziesiątych XX w. po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. W szczawnickim przysiółku Ląd znajduje się ostatnia przystań flisacka Przełomu Pienińskiego. W Szczawnicy, wiele jest śladów artystycznej działalności Walerego Eljasza Radzikowskiego, wielkiego miłośnika gór, autora pierwszego przewodnika „Do Tatr i Pienin”. Jego projektu jest tutejszy kościół pw. Św.Wojciecha.

Ksiądz Karol Wojtyła zatrzymał się w sierpniu 1954 w szczawnickim schronisku „Orlica”; rano odprawił w pokoju mszę św. dla towarzyszącej mu grupy. Ze Szczawnicy przez Koszarki, pobliskie Jaworki lub Szlachtową kilkakrotnie podchodził zimą na nartach do schroniska na Prehybie.

Wąwóz Homole. Wejście do wąwozu - przepięknego ścisłego rezerwatu przyrodniczego im. Jana Wiktora jest na terenie wsi Jaworki. Jego długość wynosi 800 m, dnem płynie potok Kamionka, dopływ Grajcarka. Jaworki to dawna wieś rusnaków pienińskich, wysiedlonych stąd w 1950 roku w ramach Akcji „Wisła”. Na ich miejsce sprowadzono ludność z Podhala.
Cennym zabytkiem Jaworek jest kamienna cerkiew unicka, obecnie kościół katolicki, pw. Św. Jana Chryzostoma Złotoustego wzniesiona w 1798 r. w stylu józefińskim, ufundowana przez Stadnickich, właścicieli tutejszego majątku. Tradycja mówi, że zbudowana została na wzór kościoła rzymsko-katolickiego na życzenie fundatora - hr. Stadnicki miał powiedzieć chłopom, których zresztą lubił, że wybuduje im taką świątynię, bo sam jest katolikiem, a oni jako greko-katolicy zrobią sobie wystrój.

W ramach obchodów diecezjalnych 1000-lecia Chrztu Polski, 24 VII 1966 roku odbyły się w Starym Sączu uroczystości ku czci bł. Kingi. Przybył na nie Prymas Stefan Wyszyński wraz z licznym gronem biskupów. Następnego dnia kilku biskupów przyjechało do Jaworek samochodem ze Starego Sącza, na wycieczkę do wąwozu Homole. Był to prymas Stefan Wyszyński, oraz biskupi: Jerzy Ablewicz - ordynariusz tarnowski, Stefan Bareła - ordynariusz częstochowski i Karol Wojtyła - ordynariusz krakowski. Przewodnikiem był biskup Wojtyła. O uroczystościach milenijnych w Starym Sączu wspomniał Jan Paweł II w homilii, w czasie kanonizacji bł.Kingi w 1999 roku: „Święci nie przemijają. Święci żyją świętymi i pragną świętości.” (...) Prawie dokładnie trzydzieści trzy lata temu wypowiedziałem te słowa w Starym Sączu, podczas uroczystości milenijnych.

Wypowiedziałem je nawiązując do szczególnej okoliczności. Oto, mimo niepogody, przybyli do tego miasta mieszkańcy Ziemi Sądeckiej i okolic, i całe to wielkie zgromadzenie Ludu Bożego pod przewodnictwem Księdza Prymasa Stefana Wyszyńskiego i biskupa tarnowskiego Jerzego Ablewicza prosiło Boga o kanonizację błogosławionej Kingi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska