Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Mieszkańcy ziemi oświęcimskiej zamordowani w kwietniu przez NKWD
82 lata temu z rozkazu najwyższych władz ZSRR w Charkowie, Katyniu, Smoleńsku i Twerze sowieccy zbrodniarze zgładzili prawie 22 tysiące polskich jeńców: oficerów Wojska Polskiego, żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, funkcjonariuszy Policji Państwowej i Straży Więziennej, urzędników i innych przedstawicieli polskiej inteligencji. W większości po ataku ZSRR na Polskę 17 września 1939 r. zostali uwięzieni w obozach: w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie.
Na liście ofiar zbrodni katyńskiej jest kilkanaście osób związanych z ziemią oświęcimską. W przedsionku kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Oświęcimiu upamiętnieni zostali: ppor. Marian Drost (Starobielsk), mjr Bronisław Kalitowicz (Starobielsk), ppor. Włodzimierz Kawecki (Starobielsk), ppor. Kazimierz Kulczycki (Kozielsk), kpt. Jarosław Maksymowicz (Kozielsk), policjant Michał Pachołek (Ostaszków), policjant Michał Ptaszkowski (Ostaszków), ppor. Konrad Szałkiewicz (Kozielsk), policjant Józef Szarek (Ostaszków), policjant Antoni Zachwieja (Ostaszków), policjant Władysław Bartel (Ostaszków), Adam Karasiński (Ostaszków), Adam Poniatowski (Ostaszków), Józef Litwora (Bykownia).
Przez pół wieku prawda o tym, jak zginęli była ukrywana. Karol Ptaszkowski z Oświęcimia i jego rodzeństwo dopiero w 1991 roku otrzymali wiadomość z Biura Informacji Polskiego Czerwonego Krzyża, że ich ojciec Michał Ptaszkowski figuruje na wykazie sporządzonym przez NKWD w Moskwie w dniu 16 kwietnia 1940 r. z poleceniem przewiezienia do dyspozycji szefa Zarządu NKWD w Kalininie (dzisiaj Twer).
- Można więc przyjąć, że został zamordowany w kwietniu 1940 r. przez NKWD
– napisał Jan Ptaszkowski w swoich wspomnieniach o ojcu, który miał wówczas 39 lat. Od lat wraz Kołem Terenowym Stowarzyszenia Rodzin Ofiar Katyńskich Polski Południowej zabiega o upamiętnienie wszystkich ofiar związanych z ziemią oświęcimską.
Tablice i dęby pamięci w Oświęcimiu, Kętach, Brzeszczach, Gorzowie
Tablicę w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Oświęcimiu wmurowano w 2000 roku z nazwiskami zabitych 11 Polaków – jeńców wojennych. W 2017 r. pojawiła się druga z kolejnymi czterema nazwiskami ofiar sowieckich zbrodniarzy. Także w Kętach tablicach na ścianie kościoła św. Małgorzaty i Katarzyny w Kętach są pamiątkowe tablice z nazwiskami mieszkańców Kęt i Nowej Wsi – ofiarami obu wojen światowych, wśród nich pomordowanymi w Katyniu.
Inną z form upamiętnienia polskich ofiar są Dęby Pamięci posadzone przy wielu szkołach w powiecie oświęcimskim. Na przykład przy „dwójce” w Oświęcimiu znajduje się drzewo poświęcone pamięci Józefa Szarka, urodzonego w 1896 roku w Smolicach. Jako policjant przed wojną pełnił służbę w Warszawie. Trafił do obozu w Ostaszkowie i został zamordowany przez NKWD. Przy innych placówkach w ten sam sposób upamiętniono por. Mariana Drosta, asp. policji Adama Poniatowskiego i ppor. policji Michała Pachołka. Z kolei przy szkole w Gorzowie (gm. Chełmek) rośnie dąb poświęcony pamięci oświęcimianina, chorążego Edwarda Honkisza, który zginął w Katyniu. W Parku Miejskim w Brzeszczach przy ul. Dworcowej upamiętnieni w ten sposób są: Jakuba Karaś (zginął w Miednoje) i por. Kazimierz Kulczycki (zginął w Katyniu). "Dęby Pamięci" rosną także przy Małopolskiej Uczelni Państwowej im. rtm. Witolda Pileckiego.
Prawda skrywana przez dziesięciolecia
13 kwietnia 1943 r. radio w Berlinie poinformowało o odkryciu masowych grobów polskich w Katyniu. Zbrodnia odkryta przez Niemców miała posłużyć do skompromitowania Stalina i – w konsekwencji – do rozbicia lub przynajmniej osłabienia koalicji antyniemieckiej. Rządy USA i Wielkiej Brytanii znały prawdę, ale nie były zainteresowane nadawaniem jej rozgłosu, bo zagrażało to sojuszowi z Moskwą w wojnie z Hitlerem. Po wojnie zbrodnię starały się ukrywać władze PRL.
Sowieci przyznali się do zbrodni katyńskiej dopiero 13 kwietnia 1990 r. Dwa lata później szef Archiwów Państwowych Federacji Rosyjskiej na polecenie prezydenta Borysa Jelcyna przedstawił prezydentowi Polski Lechowi Wałęsie kopie dokumentów z teczki specjalnej. Dotyczyły one właśnie zbrodni popełnionych w Katyniu, Charkowie i Kalininie (Twerze).
Bądź na bieżąco i obserwuj
FLESZ - Jak pozbyć się stresu w godzinę? Tę metodę stosowała NASA
