https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza śmierć Agnieszki Miedziak

E.Modzelewska, K.Ponikowska
archiwum rodzinne
- To ogromna strata. Trudno nam się z tym pogodzić, a jeszcze trudniej zrozumieć. Agnieszka była wspaniałym człowiekiem. Była mi bardzo bliska - mówi roztrzęsiony Ludwik C. Siadlak, przyjaciel zmarłej, 25-letniej Agnieszki Miedziak.

Zobacz także:

Spokojna i stateczna, a jednocześnie pełna życia. Miała kochającego chłopaka i plany na życie. Kończyła wymarzone studia prawnicze, pracowała w kancelarii. Uwielbiała spacery. Z ostatniego nie wróciła. Tydzień później jej ciało znaleziono w zalewie Zakrzówek. Rodzina, przyjaciele i wszyscy zaangażowani w akcję poszukiwawczą nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Od dwóch dni modlą się za zmarłą w kościele Dominikanów.

Agnieszka Miedziak wyszła z domu przy ul. Rydlówka we wtorek, 28 czerwca około godz. 20.50. Poszła na spacer, więc nie zabrała ze sobą dokumentów. Umówiła się na Rynku ze swoim chłopakiem Adamem. Do centrum już nie dotarła. - Ślad się urywa. Nie mamy pojęcia, co mogło się stać. Do ostatniej chwili mieliśmy nadzieję, że odnajdzie się cała i zdrowa - mówi najbliższa przyjaciółka Agnieszki, Roksana Ożarowska.

Chłopak Agnieszki, Adam nie był w stanie w czwartek z nami rozmawiać.

- Rany są zbyt świeże - powiedział.

Agnieszka Miedziak nie żyje. Dlaczego?

Wstępne oględziny ciała nie wskazują na udział osób trzecich. Policja jako jedną z hipotez przyjmuje samobójstwo. W to, że Agnieszka sama odebrała sobie życie, nie chcą uwierzyć ci, którzy ją znali.

- Dlaczego miałaby się zabijać? - dziwi się Roksana. - Miała kochającego chłopaka i pracę, którą bardzo sobie chwaliła. Była szczęśliwa - dodaje.

Wątpliwości ma również prokuratura. - Gdyby to było ewidentnie samobójstwo sprawa zakończyłaby się w jeden dzień - mówi Jacek Para z Prokuratury Okręgowej Podgórze. - Mamy wiele hipotez, ale nie chcę zdradzać szczegółów - podkreśla.

Czytaj także:

Co zatem wydarzyło się ponad tydzień temu przy ul. Kobierzyńskiej? Dlaczego Agnieszka nie dotarła na Rynek? I co robiła na Zakrzówku?

Więcej o tajemniczej śmierci Agnieszki Miedziak w piątkowym papierowym wydaniu "Gazety Krakowskiej"

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail

Zapisz się do newslettera!

Komentarze 39

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
krakowianka
Pogrzeb ma odbyc sie 28 lipca...w czestochowie...swoja droga ciekawe,ze nadal nie wiadomo co sie stalo:/
t
tell me
kiedy ją wreszcie pochowają????????
s
saily
Czy coś już wiadomo w sprawie jej śmierci???? Kiedy pogrzeb????
a
aga
zgadzam sie z marcinem. kilka lat temu straciłam przyjaciela który odebrał sobie życie.. też był bardzo serdecznym, wesołym człowiekiem, świetnie radził sobie na studiach, miał kochającą dziewczynę, rodzinę..
w dzień tego nieszczęścia sms'owaliśmy sobie żartując i wygłupiając się. powiedział że jedzie z domu na uczelnie.. niestety pojechał zupełnie w odwrotnym kierunku.
W tym przypadku też nikt niczego nie przeczuwał, niczego nie podejrzewał.. wiec wydaje mi się że również w przypadku smierci agnieszki nie można tego wykluczyć.
m
marcin n
ludzie bycie ignorantem to nic złego ale brak świadomości co do tego faktu to juz problem. Skad takie kategoryczne wypowiedzi pt. "to na pewno nie mogło byc samobójstwo"?? Jaki mieliście w zyciu kontakt z potencjalnymi lub rzeczywistymi samobójcami? Hm?
Ja przez 8 lat pracowałem z takimi ludźmi. I tak, samobójcą może i często jest osoba z ułożonym życiem,dobrą praca, rodzina, małymi dziećmi(!). To niczego nie przesądza.

Co do rodziny-coż, prawda jest taka ze rodzina w przytłaczającej cześć przypadków zarzeka sie ,ze nic nie przeczuwała i ze to niemożliwe nawet jak były sygnały ze strony samobójcy. Bark uwazności, reakcja obronna, lekceważenie ?Wszystko naraz.
Oczywiście duza grupa samobójców to osoby z poważną depresja, lub innymi zaburzeniami psychicznymi, tu łatwiej coś ocenić. Ale wiele osob z "normalnym" na pozór życiem tłamsi w sobie rzeczy ,kotrych nikt sie nie domyśla i nawet ktore obiektywnie dla otoczenia nie wydawałyby sie byc powodem do podjęcia tak drastycznych kroków.
Dlatego zanim cos kategorycznie ocenicie to choc zorientujcie sie w temacie... Nie twierdze ze wiem co sie stało w tym przypadku ale hipoteza samobójstwa jest możliwa i to raczej bardzije prawdopodobna niz teorie seryjnych morderców....
l
l
z tego co kojarzę, stan ciała wskazywał, że leżała w wodzie dość długo
g
ghj
na facebooku ktos pisal, ze byl 28go o tej porze tzn miedzy 20 a 2 w nocy na Zakrzowku na ognisku...grilowalo tam kilka grup, pare osob sie kapalo...nikt nic nie zauwazyl...jej telefon przestal dzialac o 21:40, wiec gdyby albo wpadla do wody, lub ktos ja popchnal no to chyba reszta by zauwazyla...
k
kit
to ona ze spojrzenia i koloru oczu + okulary to jest baaardzo podobna do Małgorzaty Szabatowskie ze zdjęć - przypadek?
a
art
Masz lepsze pomysły na to co się stało cwaniaczku?
a
aalabamer
No właśnie, gdzie przeczytałeś, że telefon był w innym miejscu niż iało człowieku.
h
hahahahaha
okolica o tej nawet porze, albo szczególnie o tej porze jest dość ruchliwa
s
seba
Jak się czyta polaczków- śledczych można pierdolnąć ze śmiechu.
h
hahahahaha
o wodę uderzasz prawie jak o beton
h
hahahahaha
prasa pisze że się zalogował do stacji bazowej która znajduje się w pobliżu, a to są okolice Zakrzówka
?
też nie wierzę w samobójstwo. jak mogła popełnić samobójstwo na Zakrzówku a potem wyrzucić telefon przy rondzie grunwaldzkim? Lub na odwrót - pozbyć się telefonu koło ronda (czyli jakby w drodze na rynek) a potem zawrócić i pójść utopić się na zakrzówku?!
raczej myślę, że wsiadła do auta z kimś kogo znała (lub w Krakowie jest jakiś taksówkarz-psychopata), bo zaproponował jej podwiezienie, jechali kolo ronda i tam jej zabral jakos komorke... a jej ciało mogło wylądować na Zakrzówku nawet kilka dni później.
A brak dowodow szarpaniny - może dostala cos do picia? tak samo jak ci informatycy, żadnych śladów walki, niby samobójstwo, ale wystarczy, że jakieś narkotyki im podano lub gaz usypiajacy?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska