https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tak drogo to jeszcze na Krupówkach nie było

Przemysław Bolechowski
Jednym z najdroższych punktów na zakopiańskich Krupówkach tradycyjnie jest już pasaż handlowy
Jednym z najdroższych punktów na zakopiańskich Krupówkach tradycyjnie jest już pasaż handlowy Przemysław Bolechowski
W Zakopanem robi się coraz drożej. Właśnie teraz ceny za miejsce na postawienie góralskiego straganu czy za wynajem lokalu sklepowego przy Krupówkach poszły ostro w górę - niektóre wzrosły nawet o 40 procent.

Na nagły skok cen narzekają drobni przedsiębiorcy z Zakopanego, którym coraz ciężej przychodzi płacienie astronomicznych kwot najmu.

Wraz z końcem roku gwałtownie podrożały wynajmowane nieruchomości. Dotyczy to nie tylko lokali pod handel czy usługi, ale i góralskich straganów pod Gubałówką. Szacuje się, że ceny w ostatnich dniach podskoczyły średnio o o 30-40 procent.

- Gdy usłyszałem ceny wynajmu na przyszły rok, omal nie umarłem - mówi nam pan Franciszek, góral z Poronina handlujący regionalnymi pamiątkami. - Do tej pory płaciłem jakieś 1200 złotych miesięcznie. Teraz, jak mi powiedziano, minimalna stawka to 2000 złotych. A w lepszych lokalizacjach za zwykłą drewnianą budę trzeba nawet zapłacić 5000 złotych!

Pan Franciszek, podobnie jak i wiele innych osób, nie ma wyjścia i musi się zgodzić na wyższy czynsz.
Jeszcze gorzej jest przy Krupówkach. Tutaj ceny przyprawiają o prawdziwy zawrót głowy. Za metr kwadratowy powierzchni sklepowej trzeba zapłacić od 200 do 250 zł. Jeśli więc wynajmujemy lokal stumetrowy, to czynsz wynosi minimum 20 tys.

Nieco taniej jest na obrzeżach Krupówek, gdzie za metr zapłacimy o połowę mniej. - Problem w tym, że przeciętny handlowiec nie ma szans wynająć lokalu przy Krupówkach - mówi Agnieszka Szymlak, właścicielka Biura Nieruchomości "Palider". - Jeśli zwalnia się jakiś lokal, jest od razu wynajmowany. I to przeważnie dużym firmom, a nie lokalnemu przedsiębiorcy. To daje gwarancję wynajmującemu, że czynsz będzie płacony regularnie.

Teraz zrobiło się naprawdę bardzo drogo. Z Krupówek znikają więc usługi, np. fryzjerskie, bo wielu drobnych rzemieślników nie stać na płacenie tak wysokich stawek. Z niepokojem na to, co się dzieje w Zakopanem, patrzą również samorządowcy. - To wariactwo, które doprowadzi nas do katastrofy - uważa Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański. - Wysokie ceny wynajmu powodują, że ceny towarów również są astronomiczne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bolo
W toku dyskusji i utyskiwań nie wolno zapominać, ze to jest tylko i wyłącznie wina miasta - włodarzy, którzy zamiast kształtować rozsądną politykę i wizerunek tego miejsca (patrz: nie dopuszczać do eskalowania cen i nie robić z tego tandetnej i snobistycznej warszawki) patrza przez palce (hmmmm...) na szerzącą się patologię. To jest miejsce, które mogło by byc naprawde znane w Europie z dobrej (czytaj: regionalnej) strony. A tak - zrobiła sie chała i szpan. To, co w "rr" dużych miastach gdziekolwiek. Nie ma tu już miejsca dla turystów. Jest miejsce dla ruskich szpanerów i nowobogackiej warszawki. Brrr...
P
Patrząc z zewnątrz
Proponuję aby właściele lokali dla próby sami poprowadzili interes przez okres np.3 miesięcy i opłacili wszystkie czynsze, zusy,podatki, i inne opłaty... zobaczymy jaka bedą miec minę!!! To prawda co pisze w artykule- zwykły przedsiębiorca i Zakopiańczyk co najwyżej może pomarzyć o "lokalu na Krupówkach"... efekt będzie taki, ze młodzi przedsiębiorcy będa wynosić się z tego miasta w inne miejscowości albo i do innych krajów.. zreszta już to można zauważyć. to miasto dla handlu miejskiego jest po prostu tragiczne, w Zakopanem nie można kupic podstawowych rzeczy!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska