Alarm pożarowy w największej tarnowskiej galerii handlowej wzniecony został w czwartek przed godz. 19. Ze względu na miejsce, z którego pochodził sygnał i zagrożenie dużej liczby osób do akcji pojechały na sygnale aż cztery pojazdy gaśnicze.
Zadymienie pochodziło z pokoju matki z dzieckiem na I kondygnacji. Gdy strażacy dotarli do galerii, pożar zdązył już wstępnie opanować pracownik ochrony.
- Odłączył kuchenkę mikrofalową z prądu, wyciagnął z niej palącą się lalkę i zalał ją wodą. Strażakom pozostało tylko sprawdzić, czy ogień nie rozprzestrzenił się i oddymić pomieszczenie - relacjonuje Wiesław Dzięgielowski, dyżurny operacyjny powiatu w tarnowskiej PSP.
Postępowanie w sprawie ustalenia winnego umieszczenia lalki w mikrofalówce prowadzi policja. Straty spowodowane pożarem oszacowano wstępnie na dwieście złotych.
Zagrożenie udało się na szczęście opanować w zarodku i nie było potrzeby ewakuować klientów.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Jak zabezpieczyć dom przed pożarem?
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news
Follow https://twitter.com/dziennipolski