https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Bliscy zmarłej psycholog chcą od miasta pół miliona złotych

Paweł Chwał
Ryszard Knapik: - Nie mogę zrozumieć tego, że miasto przez tyle lat nie zrobiło nic, aby usunąć azbest z budynku przy Nadbrzeżnej Dolnej. Gdyby zrobiono to wcześniej, moja żona nadal by żyła
Ryszard Knapik: - Nie mogę zrozumieć tego, że miasto przez tyle lat nie zrobiło nic, aby usunąć azbest z budynku przy Nadbrzeżnej Dolnej. Gdyby zrobiono to wcześniej, moja żona nadal by żyła Paweł Chwał
Jolanta Knapik przez 9 lat pracowała w budynku przy Nadbrzeżnej, pokrytym szkodliwymi płytami. Kobieta zmarła na raka płuc. Mąż i córka pozwali miasto i poradnię. Chcą 500 tys. zł odszkodowania

Ryszard Knapik nie ma żadnych wątpliwości, że do śmierci jego żony - psychologa z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Tarnowie - przyczyniła się praca w pokrytym azbestowymi płytami budynku. Pozwał miasto i poradnię do sądu. Domaga się blisko półmilionowego zadośćuczynienia dla siebie i osieroconej córki.

Jolanta Knapik zatrudniona była w poradni do 2000 roku. Przez 9 lat jej miejscem pracy był biurowiec przy ul. Nadbrzeżnej Dolnej.

- Córka nie miała nigdy wcześniej ani później do czynienia z azbestem, tylko w tym budynku - przekonywała wczoraj w sądzie matka tarnowianki zmarłej w 2008 roku. Jak podkreśla - u pani córki najpierw pojawiły się duszności i złe samopoczucie. O tym, że zachorowała na nowotwór płuc, dowiedziała się dopiero po badaniach wziernikowych. - Lekarze stwierdzili, że choroba mogła rozwijać się u niej wiele lat. Robiliśmy wszystko, aby ją ratować, ale bez skutku. Jola umierała bardzo cierpiąc - opowiada starsza kobieta.

Wszyscy skąpili na remont

W procesie, który rozpoczął się wczoraj przed tarnowskim Sądem Okręgowym, w roli świadka wystąpiła również Ewa Rzędkowska, była dyrektor poradni, z czasów kiedy pracowała tam Jolanta Knapik.

- Pieczę nad placówką najpierw sprawowało kuratorium, a później miasto. Jedni i drudzy skąpili jednak pieniędzy na remont - stwierdziła. - Już wtedy wyglądało to fatalnie, okna dosłownie wypadały na ludzi. To skandal, że poradnia nadal znajduje się w tym miejscu.

O tym, że płyty azbestowe, którymi obłożony jest budynek przy Nadbrzeżnej, mogą wywołać raka, uzmysłowiła sobie dopiero w 2007 roku. Otrzymała wówczas pismo z wezwaniem do pokrycia kosztów leczenia walczącej z chorobą Jolanty Knapik. - Pracownicy mieli wykonywane badania okresowe, podobnie jak nauczyciele, ale nie były one zbyt dokładne - relacjonowała była szefowa poradni.

Chcą oddalenia pozwu
Kilka lat temu eksperci Instytutu Medycyny Pracy uznali, że w przypadku Jolanty Knapik brak jest podstaw do stwierdzenia choroby zawodowej. O to, czy przebywanie w budynku z azbestu mogło doprowadzić kobietę do śmiertelnej choroby, sąd zapyta teraz m.in. lekarza onkologa i biegłego od spraw budownictwa.

Prawnicy reprezentujący miasto i poradnię wnioskują o oddalenie pozwu w całości.

- W latach 80. i 90., kiedy zmarła pracowała w budynku przy Nadbrzeżnej, azbest był powszechnie stosowanym i bardzo dobrze ocenianym materiałem budowlanym - mówiła Anna Pagacz, radca prawny magistratu. - Wszyscy byliśmy narażeni na jego oddziaływanie i nadal jesteśmy, bo tego azbestu wciąż w środowisku jest bardzo dużo. W naszej ocenie, wiązanie tego tragicznego skutku tylko i wyłącznie z przebywaniem w poradni jest zbyt daleko idącym wnioskiem. Poza tym jednym przypadkiem nie było innych tego typu zachorowań, zarówno wśród pracowników poradni, jak i pracujących w tym samym miejscu strażników miejskich.

Urzędnicy jeszcze kilka miesięcy temu twierdzili, że budynek przy Nadbrzeżnej Dolnej zostanie zburzony, a na jego miejscu wybudowana zostanie nowa siedziba dla strażników. Teraz skłaniają się ku remontowi i usunięciu azbestowych płyt.

- Nie mamy dokąd przenieść strażników, choćby tylko na czas budowy nowej siedziby - twierdzi Roman Ciepiela, prezydent Tarnowa.

Popularna psycholog
Jolanta Knapik ukończyła psychologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pod 2000 r. przeniosła się z ul. Nadbrzeżnej do poradni dla dzieci z powiatu tarnowskiego, przy ul. Krzyskiej.
Była osobą znaną, lubianą i szanowaną, o czym świadczy m.in. jej bardzo dobry wynik podczas wyborów parlamentarnych w 2001 roku. Zdobyła ponad 5 tysięcy głosów, ustępując na liście PO jedynie o 300 głosów Aleksandrowi Gradowi. Rok później startowała w wyborach na prezydenta Tarnowa. Zmarła w 2008 r. po dwóch latach walki z chorobą. Przyjęła 9 cykli chemioterapii. Osierociła 11-letnią córkę.

Będzie przeprowadzka?
W biurowcu przy ul. Nadbrzeżnej Dolnej do dziś pracuje blisko 30 psychologów z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Z ich pomocy regularnie korzysta 3 tysiące dzieci z Tarnowa.
Od kilku miesięcy magistrat zastanawia się nad przeniesieniem placówki kilkaset metrów dalej, do opuszczonego budynku po Tarnowskim Ośrodku Sportu i Rekreacji przy ul. Gumniskiej. Wczoraj wciąż nie było w tej sprawie ostatecznej decyzji. Przeprowadzka możliwa będzie najwcześniej w przyszłym roku.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kumpel
no na autkach rysiu juz nie ugrasz..
do rady miasta gdzie miałes sie odkuc tez nic
pizzeria to już dno...
na najbliższym koncercie twoje czcigodnej fundacji to już chyba sam zaspiewasz..
pół bańki to nie za mało zaspiewałeś??
Ś
ŚP
Rysio mi też auto ściągałeś z niemców jako składak i dobrze poznałem twoją osobę :) GOOD LUCK :) Masz fach w ręku hahaha
k
kumpel
chocby ze wzgledu na szacunek do tej kobiety nie szargałbys jej imieniem dla swoich prymitywnych potrzeb nierobie.....
x
xyz
Przecież nowy budynek szpitala psychiatrycznego nie ma kontraktu, więc stoi pusty.
J
Janek-dzbanek
a może jarała szlugi, a może jeździła autem z instalacją gazową , to co ? Teraz palacze będą masowo pozywać producentów papierosów ? Paszli won z Waszym półmilionowym roszczeniem , szmaciarze.... Każdy jest kowalem swojego losu !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska