Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów: ciąg dalszy afery z zamianą list wyborczych

Paweł Chwał
Adam Szpak (od lewej), Wojciech Skruch, Mieczysław Kras i Roman Łucarz twierdzą, że ustalenia w sprawie list były zupełnie inne
Adam Szpak (od lewej), Wojciech Skruch, Mieczysław Kras i Roman Łucarz twierdzą, że ustalenia w sprawie list były zupełnie inne Paweł Chwał
Współtwórcy list kandydatów do rady powiatu tarnowskiego z ramienia PiS nie zostawili wczoraj suchej nitki na Lucynie Malec, odnosząc się do wydanego przez nią oświadczenia, w którym tłumaczy, dlaczego na listach PiS zabrakło miejsca m.in. dla starosty Mieczysława Krasa i innych zgłoszonych przez niego samorządowców.

Przewodnicząca Komitetu Ziemskiego PiS zarzuciła staroście, że zarejestrował konkurencyjny, własny komitet wyborczy i przez ostatnich kilka lat był biernym członkiem ugrupowania. Nie wywiązywał się m.in. z obowiązków statutowych, nie płacił składek, nie utożsamiał się ze strukturami PiS.

Listy wyborcze PiS wyciągnięte zza spodni tarnowskiej przewodniczącej

- Komitet swój założyłem, ale po zarządzie regionu proszono mnie o to, abym z panią Malec stworzył wspólną listę kandydatów do powiatu pod szyldem PiS. Przystałem na to - mówi Mieczysław Kras. Jak poinformował wczoraj, początkowo na liście znajdowały się także nazwiska obecnych radnych powiatowych: Stanisława Bańbora, Pawła Augustyna i Władysława Żabińskiego, ale ponieważ nie było na nich zgody w PiS, starosta ostatecznie podziękował im.

- 7 października wspólnie z Romanem Łucarzem i Wojciechem Skruchem spotkałem się z panią Malec i przedstawiłem jej listy kandydatów do wszystkich siedmiu okręgów. Trzy dni później ona sama przesłała je ze swojej skrzynki e-mailowej do akceptacji posłowi Wojtkiewiczowi. Nie było do nich żadnych zastrzeżeń - mówi starosta.

Jak twierdzi, zarzuty, że był biernym działaczem PiS, odbiera z niedowierzaniem. - Pani Malec nacisnęła chyba zły klawisz na klawiaturze, kiedy pisała to oświadczenie. Zamiast literki "b" powinno być "w" - twierdzi. Jak przeliczył, na konto PiS wpłacił już ponad tysiąc złotych. - Jak na składki członkowskie to mam już chyba nadpłacone - mówi z uśmiechem.

- Stała się rzecz niepojęta - komentuje całą sytuację Roman Łucarz, członek zarządu powiatu, który uczestniczył w całym procesie przygotowywania wspólnych list z nazwiskami kandydatów. - Takie pokrętne działania tylko osłabiły PiS. Wyrządzono wielką krzywdę nie tylko staroście i tym, którym w ostatniej chwili zamknięto drogę do rady powiatu, ale też wielu uczciwym osobom, których nazwiska ostały się na liście - mówi.

Zarówno on, jak i Wojciech Skruch zachowali "jedynki" w swoich okręgach. - Nie wiem, czym sobie na to zasłużyliśmy. Chyba tylko tym, że nie było nikogo innego na nasze miejsce - mówi Wojciech Skruch. Jak dodaje, przy rejestracji list z nazwiskami kandydatów przez Lucynę Malec dodatkowo złamano statut PiS, który wymaga zatwierdzenia ich przez zarząd powiatowy i okręgu partii. W tym przypadku pominięto to zarządzenie.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: PIlzno: nocny pościg za pijanym, który jechał na wiaderku
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu
A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego
Zobacz co mają do powiedzenia krakowianom**kandydaci na prezydenta**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska