Liczący 300 lat zegar pozostawał unieruchomiony od ponad dwóch miesięcy ze względu na uszkodzone szklane schody prowadzące do wieży ratuszowej. To właśnie na niej znajduje się mechanizm zegara. - Podczas jednej z wycieczek zwiedzający nadepnął na stopień, szklana tafla odkleiła się i spadła na dół rozbijając przy okazji kolejne stopnie - wyjaśnia Andrzej Szpunar, dyrektor Muzeum Okręgowego w Tarnowie.
Uszkodzone schody sprawiły, że dostęp do wieży ratuszowej był utrudniony i tym samym nie można było nakręcić zegara. Remont schodów wyceniono na 15 tys. zł, a muzeum ma problemy ze znalezieniem takiej kwoty w swoim budżecie.
Dyrektor muzeum postanowił więc, że sam będzie pokonywał uszkodzone schody i nakręcał zegar. - Nie mogę przymuszać pracowników do robienia czegoś, co jest niebezpieczne. Poprosiłem więc osobę, która dotąd zajmowała się nakręcaniem zegara, aby pokazał mi jak to należy wykonywać. No i teraz ja to robię - przyznaje z uśmiechem Szpunar.
A nie jest to wcale łatwe. Wymaga dużej siły i sprawności fizycznej. Codziennie ok. godz. 10 dyrektor musi pokonać uszkodzone schody i za pomocą specjalnej korby nakręca mechanizm zegara w trzech bębnach, które odpowiadają za godziny, minuty oraz dzwonienie. Zajmuje to ok. 10 minut.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowskaZobacz jak wyglądał Tarnów przed laty! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Autor: Robert Gąsiorek, Gazeta Krakowska