Zmiana przebiegu wschodniej obwodnicy Tarnowa. Jest decyzja ministra
Na razie nie wiadomo, którędy konkretnie miałaby biec droga w ciągu DK 73 łącząca autostradę A4 z DK nr 94 (stara czwórka). Wstępie określono, że nowa inwestycja planowana jest na terenie Małopolski i Podkarpacia.
- Dzisiaj podjęta została decyzja o wyznaczeniu wschodniej obwodnicy Tarnowa poza granicami miasta. Oznacza ona, że kończymy puste i niekończące się rozmowy i nadzieje związane z prezydentem miasta, z samorządem Tarnowa, który otrzymał propozycję: zrealizujmy wspólnie zadanie pod nazwą „wschodnia obwodnica Tarnowa” - mówił w piątek minister Andrzej Adamczyk.
Decyzja o uruchomieniu programu inwestycyjnego oznacza, że do pracy wkraczają teraz planiści i inżynierowie, którzy – jak podkreśla Tomasz Pałasiński, dyrektor krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – przy wytyczaniu nowych wariantów przebiegu obwodnicy będą pod uwagę brać zarówno czynniki społeczne (ewentualne kwestie wyburzeń), ekonomiczne, techniczne, a także przyrodnicze.
Na każdym etapie tych prac prowadzone mają być konsultacje z mieszkańcami. Szef GDDKiA ma nadzieję, że do 2026 roku uda się uzyskać decyzję środowiskową, która będzie kluczowa do tego, aby można było ogłosić przetarg i wyłonić wykonawcę.
Na razie nie wiadomo jeszcze, czy nowa droga będzie jedno czy dwujezdniowa. Ma mieć ok. 10 km długości, a jej budowa w całości zostanie sfinansowana przez państwo.
Pozwolenia były, zabrakło pieniędzy
Wcześniej planowana wschodnia obwodnica Tarnowa przebiegać miała na granicy Tarnowa i gminy Tarnów, przy czym w 56 proc. trasa znajdować miała się na terenie miasta, co oznaczałoby, że Tarnów miałby pokryć z własnego budżetu ponad połowę kosztów inwestycji wartej setki milionów złotych. Szacunkowe wyliczenia GDDKiA sprzed dwóch lat mówiły o wkładzie miasta w wysokości aż 338 mln zł. Obecnie byłby on zapewne jeszcze większy.
Prezydent Roman Ciepiela przekonywał wielokrotnie, że miasto nie może pozwolić sobie na taki wydatek i zaproponował alternatywne rozwiązanie w postaci włączenia planowanej obwodnicy do nowej trasy ekspresowej S-73 – od Kielc, przez Tarnów, Gorlice i Jasło do granicy ze Słowacją. W ten sposób wschodnie obejście Tarnowa mogłoby zostać sfinansowane w całości przez państwo, podobnie jak stało się to w przypadku północnej obwodnicy Krakowa. Pomysł nie spotkał się jednak z przychylnością ministerstwa.
- Na kwestie związane z przygotowaniami do budowy obwodnicy w wybranym wariancie, na który były już wszystkie wymagane pozwolenia, z budżetu miasta przeznaczone zostało do tej pory ponad 1,6 miliona złotych. Teraz okazuje się, że te pieniądze poszły na marne, bo droga w uzgodnionym miejscu nie powstanie – komentuje Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prasowy prezydenta Tarnowa.
Przeciwnicy inwestycji odetchnęli z ulgą. Ich domy ocaleją
Decyzję ministra Adamczyka o zmianie przebiegu obwodnicy z ulgą przyjęło natomiast wielu mieszkańców Woli Rzędzińskiej i Rzędzina, których domy miały zostać zburzone, a wielu innych skazanych było na uciążliwe sąsiedztwo niechcianej w tym miejscu drogi. Wielokrotnie protestowali przeciw planom jej budowy, również na sesjach Rady Miasta.
- To bardzo dobra decyzja. Tarnów będzie miał obwodnicę, która wyprowadzi uciążliwy tranzyt z osiedli, a jednocześnie droga zostanie odsunięta nieco dalej na wschód, gdzie zabudowa nie jest aż tak gęsta, jak na granicy miasta i Woli Rzędzińskiej – zauważa Grzegorz Kozioł, wójt gminy Tarnów.
Ponieważ cała procedura musi ruszyć od początku, nowy łącznik A4 z DK94, pełniący rolę wschodniej obwodnicy Tarnowa powstanie dopiero za 8, góra za 10 lat.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Wakacyjna moda prosto z tarnowskiego Burku dlań pań, panów, dzieci [ZDJĘCIA, CENY]
- Julia, "Królowa życia" z Tarnowa, maluje zwłoki i projektuje trumny
- Nowe atrakcje zaledwie pół godziny drogi z Tarnowa. Latoszyn-Zdrój rozwija ofertę
- Które miasta regionu tarnowskiego wyludniają się, a gdzie populacja rośnie? [RANKING]
