https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Krwawy starosta Józef Breinl honorowego tytułu nigdy nie miał?

Łukasz Winczura
Archiwum
Badacze historii nie natrafili na dokumenty dowodzące, iż Józef Breinl von Wallerstern otrzymał tytuł honorowego obywatela Tarnowa. Fakt ten potwierdzi także rada miejska w formie uchwały podczas najbliższej sesji. W ten sposób zakończy się kilkuletni spór wokół postaci, która negatywnie zapisała się w czasach chłopskiej rabacji.

Józef Breinl to mroczna postać w dziejach Tarnowa. Pochodził z Pragi, urodził się około 1800 roku. Do Tarnowa przybył w 1835 roku jako starosta. Dwa lata później został też dyrektorem gimnazjum. Tu też ożenił się z córką jednego z krawców.

Jego niechlubna legenda wiąże się z wydarzeniami, które rozegrały się w 1846 roku i przeszły do historii jako rzeź galicyjska. Wymordowano wówczas około 3000 szlachciców i zniszczono 90 proc. dworów w regionie tarnowskim. Egzekucji dokonywali chłopi, których do morderstw inspirował Breinl. Za zabitego szlachcica, którego przywożono pod budynek starostwa, płacono 10 florenów, za rannego - 8 a za związanego 5.

Tuż po rabacji starostę przeniesiono do Brna, odznaczono Orderem św. Leopolda. Na odjezdne miał też otrzymać tytuł honorowego obywatela Tarnowa. Na ślad tego ostatniego tytułu natrafił w „Szematyzmie galicyjskim na rok 1852” tarnowski historyk Mieczysław Czosnyka, który prowadził badania w Bibliotece Jagiellońskiej.

Od czterech lat dwóch badaczy dziejów miasta - Bogusław Baczyński oraz Antoni Sypek prowadzili swoistą krucjatę, mającą na celu odebranie byłemu staroście tytułu.

- Pierwszy list wysłałem 1 lipca 2015 roku na ręce ówczesnego przewodniczącego rady miejskiej Kazimierza Koprowskiego. W odpowiedzi usłyszałem, że nie ma możliwości odebrania tytułu, bo jest tylko procedura jego przyznawania. Drugi list napisałem do obecnego przewodniczącego Jakuba Kwaśnego dokładnie 11 listopada ubiegłego roku. Trzy tygodnie później wysłałem maila - wylicza Baczyński.

Na polecenie przewodniczącego rady przewertowano spisy honorowych obywateli miasta. W żadnym zachowanym dokumencie nie natrafiono na ślad, by Breinl figurował w nim jako honorowy obywatel. Nie znaleziono też nigdzie protokołu z uroczystego wręczenia dyplomu. W związku z tym przygotowano uchwałę, w której odmawia się spełnienia wniosku o odebranie mu tego honoru.

- Jedna adnotacja zachowana w spisie urzędników galicyjskich to zbyt mało, by uznać to za wiarygodny dokument. Podobnie, jak wzmiankę w „Wikipedii” - mówi Kwaśny.

Dlaczego więc rada przygotowała specjalną uchwałę w tej sprawie? - Chodzi o to, żeby raz na zawsze zamknąć tę historię. Nikt nie ma wątpliwości, że człowiek, który ma na sumieniu tyle ofiar, nie mógłby figurować wśród najwybitniejszych obywateli naszego miasta - dodaje przewodniczący rady.

Przypomnijmy, honorowymi obywatelami Tarnowa są m.in. światowej sławy kosmolog ks. prof. Michał Heller, były rektor UJ prof. Franciszek Ziejka, książę Paweł Sanguszko czy była gwiazda żużla Tony Rickardsson.

FLESZ - Wyprawka za 1400 zł. Szkoła zmartwieniem dla rodziców

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska