Na dworcu działa obecnie kilka sklepów, barów i restauracji. Puste jest jednak niemal całe zachodnie skrzydło odkąd wyprowadziła się z niego galeria miejska. Do zagospodarowania jest ponad dwa tys. metrów kw.
Niebawem pasażerowie będą mieć dodatkowy problem. Od września zmniejszy się liczba kas. Kolejowa spółka zdecydowała bowiem o przekazaniu ich prywatnej firmie. Nie wiadomo na razie, w jakich godzinach będą czynne, ale pewne jest, że pracę straci część kasjerek. - Musimy szukać oszczędności i redukować koszty - wyjaśnia Barbara Węgrzynek z Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.
Jeszcze większe utrudnienia czekają pasażerów z Nowego Sącza, gdzie w ogóle znikną kasy na dworcu. Podróżni będą mogli kupić bilety u konduktorów w pociągach.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
