Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Matka Boża ugrzęzła w depozycie muzeum

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Obraz, już po konserwacji, został przekazany miastu przez uczniów szkoły
Obraz, już po konserwacji, został przekazany miastu przez uczniów szkoły Paweł Topolski
Była dyrektorka szkoły przy ul. Błotnej nie doczekała umieszczenia obrazu na powrót w bramie. Zabiegi o to trwały ponad dwa lata.

To była wielka sensacja w Tarnowie. Po tym, jak ktoś rozbił szybkę we wnęce bramy dawnego gospodarstwa Sanguszków, okazało się, że w środku znajduje się obraz, o istnieniu którego dotąd nikt nie wiedział.

Malowidło na blasze było tak zabrudzone, że z trudem dawało się dostrzec na nim wizerunek Matki Bożej. Zaopiekował się nim Zespół Szkół Niepublicznych, który wynajmuje od miasta budynki po dawnym gospodarstwie Sanguszków i systematycznie adaptuje je pod pomieszczenia do prowadzenia zajęć z dziećmi. To właśnie staraniem byłej dyrektorki szkoły Heleny Tuckiej obraz poddano profesjonalnej konserwacji.

- Prace przeprowadzone zostały zgodnie z opracowanym programem konserwatorskim, który uzgodniono z naszym urzędem - przyznaje Anna Gurbisz z tarnowskiej delegatury wojewódzkiego konserwatora zabytków. Samo dzieło, w typie obrazu Matki Bożej Ostrobramskiej, datowane na koniec XIX wieku, wprawdzie nie było wpisane indywidualnie do rejestru zabytków, ale było umieszczone w obiekcie, który znajduje się w strefie chronionej przez konserwatora.

W kwietniu 2014 r. podczas uroczystej akademii na placu przed szkołą reprezentacja uczniów, nauczycieli i rady rodziców przekazała odnowiony obraz przedstawicielom magistratu. I od tamtej pory słuch o nim zaginął.

„Gdzie on teraz jest, bo na pewno nie wrócił na swoje miejsce, w którym go odnaleziono? Wiele osób chciałoby się dowiedzieć o losach tego obrazu” - napisała w liście do naszej redakcji Anna Szczurek, zaniepokojona mieszkanka Gumnisk.

Ustalenia, jak wyjaśniają w biurze konserwatora zabytków, były takie, że obraz po remoncie bramy wróci na stare miejsce. Mówiła nam o tym również tuż przed śmiercią Helena Tucka, mocno zniecierpliwiona tym, że powrót obrazu wydłuża się w nieskończoność.

- Obraz jest bezpieczny w depozycie Muzeum Okręgowego. Pierwotnie chcieliśmy go umieścić na nowo w bramie jeszcze w br., ale uznaliśmy, że dla jego dobra lepiej będzie odłożyć to do wiosny, kiedy jest cieplej i mury będą lepiej wysuszone. Szkoda byłoby, by koszty poniesione na jego konserwację poszły na marne przez panujące jesienią i zimą: wilgoć i mrozy - tłumaczy Marek Popiel z wydziału kultury tarnowskiego magistratu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska