Tarnów. Uroczystość odsłonięcia pomnika Lecha Kaczyńskiego
Pomnik Lecha Kaczyńskiego w Tarnowie powstał za pieniądze ze zbiórki przeprowadzonej przez społeczny komitet. Obiekt ma blisko 4 metry wysokości (sam postument 2 metry, ma rzeźba wykonana z brązu - 1,9 metra). Odsłonięcie pomnika nie bez powodu odbyło się w sobotę 18 czerwca, ponieważ tego dnia przypadają urodziny byłego prezydenta RP.
W uroczystości odsłonięcia wzięli udział czołowi politycy koalicji rządzącej, na czele z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. W przemówieniu zwrócił on uwagę na zasługi swojego brata dla Polski, podkreślając, że "od zawsze był oddany swojej ojczyźnie".
– Bez śp. Lecha Kaczyńskiego nie moglibyśmy doprowadzić do tego, że dzisiaj Polska jest dużo sprawiedliwsza, silniejsza i lepsza. Broniona jest suwerenność, podmiotowość. Dla mojego brata była to największa wartość. Od zawsze był oddany Polsce – mówił w Tarnowie Jarosław Kaczyński.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości nawiązał do słów swojego brata ze stolicy Gruzji w 2008 roku, mówiących o zapędach imperialnych Rosji ("Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!").
Jarosław Kaczyński w Tarnowie o katastrofie smoleńskiej: "To był zamach!"
- Potrafił przewidzieć to, co będzie się działo w Europie i co będzie się działo wokół Polski, co dziś dzieje się na Ukrainie. Te słowa myślę wszyscy znają. I może właśnie te słowa wywołują taką furię, bo wywoływały. Ktoś tutaj pytał, czy to była katastrofa, czy zamach - to był zamach! To była zbrodnia tych samych, którzy dzisiaj mordują na Ukrainie. I dlatego dziękuję serdecznie tym wszystkim, którzy przyczynili się do stworzenia tego pomnika. I wierzę, że powstaną kolejne - kontynuował w tarnowskim przemówieniu Jarosław Kaczyński.
W Tarnowie odsłonięto pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego, 18.06.2022
Pomnik Lecha Kaczyńskiego w Tarnowie powstał z inicjatywy społecznego komitetu. Ale na uroczystości jego odsłonięcia zabrakło prezydenta miasta Romana Ciepieli. Według niego, inicjatorzy obelisku postawili go niezgodnie z prawem, a pomnik zaburzy panoramę na zabytkowy, odrestaurowany dworzec.
- Nie było zgody rady miejskiej w Tarnowie na postawienie tego pomnika, a to ona ma wyłączne uprawnienie w tym zakresie, stanowi o tym ustawa o samorządzie gminnym. Póki co żyjemy w państwie prawa i prawo powinno obowiązywać wszystkich. Uważam, że prokuratura powinna zainteresować się sprawą z własnej inicjatywy, ponieważ w tym przypadku nie został dotrzymany tryb administracyjny - uważa prezydent Tarnowa Roman Ciepiela.
Formalnie teren, na którym stanął pomnik Lech Kaczyńskiego należy do Skarbu Państwa, a władze PKP wydzierżawiły go komitetowi budowy. Lokalizację uzgodniono m.in. z Małopolskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków jeszcze, gdy stanowisko to pełniła Monika Bogdanowska. - Nie było podstaw formalnych, żeby nie wyrażać zgody - uważa dziś.
Członkowie społecznego komitetu przekonują, że procedura związana z postawieniem pomnika odbyła się zgodnie z prawem. Według nich, jeśli pomnik stoi na terenie, należącym do skarbu państwa, niepotrzebna jest uchwała rady miejskiej.
- Pan prezydent Ciepiela zbyt emocjonalnie do tego podchodzi. Wszystkie procedury zachowaliśmy i robimy to zgodnie z prawem - zapewnia Angelika Świtalska, przedstawicielka komitetu, radna Rady Miejskiej w Tarnowie z klubu PiS.
Odsłonięciu pomnika Lecha Kaczyńskiego w Tarnowie towarzyszyły protesty. Policja interweniowała wobec czterech osób, które złamały art. 141 kodeksu wykroczeń, używając słów powszechnie uważanych za wulgarne. Wnioski o ich ukaranie trafią do sądu, grozi za to do 1500 zł grzywny.
- Zawsze są przeciwnicy i zwolennicy. Mamy demokrację, dlatego opozycja powinna uszanować wolę mieszkańców którzy chcieli, by pomnik Lecha Kaczyńskiego stanął w Tarnowie - dodaje Angelika Świtalska.
Bądź na bieżąco i obserwuj
