Wezwanie do nietypowej akcji nadeszło późnym wieczorem w sobotę z ulicy Kalinowej w Tarnowie. Mieszkających po sąsiedzku zaniepokoiło przejmujące skamlenie i ujadanie psa, dochodzące od strony stawu, z którego na zimę spuszczona została cała woda.
Gdy strażacy przyjechali na miejsce, akcję ratunkową rozpoczęli od dokładnego oświetlenia całego terenu. Dopiero wówczas, w odległości kilkunastu metrów od brzegu, dostrzegli wyczerpane i umorusane błotem zwierzę. Pies rozpaczliwie próbował wydostać się z pułapki w postaci gęstego mułu.
- Jeden ze strażaków, ubrany w wodery i kapok, wszedł do namuliska, trzymając się rozciągniętej nad nim linki asekuracyjnej. Udało mu się bezpiecznie dotrzeć do uwięzionego zwierzęcia. Wziął je na ręce i przeniósł na bezpieczny brzeg. Psiak poddał się mu, dzięki czemu cała akcja przebiegała bez dodatkowych problemów - relacjonuje Wiesław Dzięgielowski, dyżurny operacyjny powiatu w tarnowskiej PSP.
Uratowany pies został przekazany pracownikom tarnowskiego Azylu dla Bezdomnych Zwierząt. Tam został oczyszczony z mułu, ogrzany i nakarmiony. Cała akcja przy ul. Kalinowej trwała ponad godzinę.