- Ludzie chwalą pana za to, co pan robi - komplementował prezydenta radny Robert Wardzała z PO. - Czy nowy teatr to rzecz pierwszej potrzeby dla mieszkańców Tarnowa? - podawał w wątpliwość jedną ze sztandarowych inwestycji Józef Gancarz z PiS. Takich różnic w ocenie minionego roku uzbierało się mnóstwo, bo sama dyskusja trwała aż cztery godziny (sesja aż czternaście).
Opozycyjni radni krytykowali okrojenie pierwotnego projektu budżetu z dochodów i wydatków w trakcie roku albo wycofywanie się z niektórych inwestycji. - Spieprzyć budżet byłoby wielką sztuką - skonstatował Krzysztof Nowak, który wystąpienia swoich dawnych kolegów z PO określił mianem "słodzenia", a dociekania radnych PiS - "szukaniem dziury w całym".
W dwunastej godzinie obrad zarządzono imienne głosowanie nad wnioskiem o udzielenie absolutorium prezydentowi. 14 radnych podniosło ręce w głosowaniu "za". Radni PiS byli "przeciw". Chwilę wcześniej przewodniczący tego klubu Jacek Łabno wyłuszczył powody takiego stanowiska. Wymienił m.in. nieprawidłowości dotyczące boiska przy ul. Westerplatte, ale także kontrowersje w sprawie obsady dyrektorskiej trzech szkół, czy uczynienia patronem skweru Stanisława Opałki.
- Głosowanie miało charakter polityczny, niepoddający się presji liczb - komentował Ryszard Ścigała. Dla niego najważniejsza była opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej, która w wykonaniu budżetu roku 2009 nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości.