24-latka w poniedziałkowy wieczór wybrała się z psem na spacer. W trakcie wstąpiła do sklepu przy al. Matki Bożej Fatimskiej. Yorka uwiązała przed wejściem. Gdy po kilku minutach wyszła ze sklepu, po psie nie było już śladu.
- Kobieta od razu zadzwoniła na policję. Gdy na miejsce udał się patrol, jeden ze świadków wskazał kierunek, w którym oddalić miał się nieznajomy mężczyzna, niosąc psa za pazuchą kurtki - mówi Olga Żabińska z tarnowskiej policji.
Złodziejem okazał się 59-letni tarnowianin. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Na razie nie wiadomo, czy zamierzał psa zatrzymać, czy też chciał go sprzedać. Usłyszy zarzut kradzieży czworonoga wartego około 700 złotych. Grozi mu kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+