Zobacz także: Uwaga, ślisko na tarnowskich drogach! [ZDJĘCIA]
Właściciele i administratorzy posesji, przy których znajdują się chodniki, wyraźnie zaspali. - Ludzie zamiast chodnikami szli ulicami, żeby się nie połamać - mówi Małgorzata Wantuch, która przed ósmą próbowała dotrzeć do pracy. Potwierdzają to strażnicy miejscy. - Interwencje pochodziły z całego miasta, nie tylko z centrum - przyznaje Dariusz Lisiak z SM.
Strażnicy interweniowali m.in. w rejonie byłej Kapłanówki oraz u odpowiedzialnych za ciągi rowerowo-piesze przy Elektrycznej i Wyszyńskiego. Nałożone zostały pierwsze tej zimy 100-złotowe mandaty.
- Jeżeli chodnik znajduje się przy prywatnej posesji, to obowiązek uprzątnięcia go ze śniegu i posypania piaskiem spoczywa na jej właścicielu. W przypadku chodników administrowanych przez miasto, alarmujemy odpowiednie służby, dzwoniąc pod numer interwencyjny: 504 044 051 - przypomina Dariusz Lisiak.- W sytuacji gdybyśmy złamali nogę lub rękę na oblodzonym chodniku, możemy ubiegać się o odszkodowanie. Warto wówczas wezwać policjanta lub strażnika, by sporządzili notatkę, lub poprosić kogoś, by poświadczył w sądzie, że zdarzyło się to w danym miejscu.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!