Do niedawna naturalna odpowiedź brzmiałaby: stowarzyszenia "Tarnowianie". Jednak ostatnio w tej sprawie pojawiło się kilka wątpliwości.
O tym, że Ryszard Ścigała, jeszcze przed zatrzymaniem, utrzymywał bliskie relacje z Jarosławem Gowinem, pisaliśmy kilka miesięcy temu. Ta "przyjaźń" trwa nadal.
Tydzień temu podczas wizyty Gowina w Tarnowie, panowie spotkali się w nowej siedzibie ugrupowania "Polska Razem". Na pytanie o ewentualny transfer z "Tarnowian" do "Polski Razem" Jarosława Gowina, prezydent Ryszard Ścigała nie udzielił nam odpowiedzi.
Wiemy jednak, że ze swoim dotychczasowym zapleczem politycznym nie spotyka się zbyt często.
- Odbywamy w ramach stowarzyszenia "Tarnowianie" różne spotkania. Pan prezydent nie pojawia się na nich - mówi Tadeusz Mazur, radny "Tarnowian".
Jednocześnie deklaruje, że wierzy w niewinność prezydenta, ale dopuszcza i taki scenariusz, że kandydatem nie będzie mógł zostać. W takiej sytuacji naturalnym zmiennikiem dla Ryszarda Ścigały byłaby Dorota Skrzyniarz, obecnie prezes stowarzyszenia "Tarnowianie". Kilka tygodni temu sama stwierdziła, że Tarnów jest gotowy na kobietę w roli prezydenta
- "Tarnowianie" nigdy się na to nie zgodzą. Nie dopuszczamy takiego scenariusza - mówi anonimowo jeden z radnych miejskich. Dlatego też niewykluczone, że kandydata na prezydenta poszukają w swoim gronie radnych.
- Otrzymałem kilka takich propozycji, ale ich nie przyjąłem. Nigdy jednak niczego nie można wykluczać. Jedno jest pewne, "Tarnowianie" powalczą o fotel prezydenta - mówi Tadeusz Mazur.
Dla Doroty Skrzyniarz Jarosław Gowin jest więc jedyną szansą na kontynuację politycznej kariery.
- Gdyby nie mógł wystartować Ryszard Ścigała, wtedy zamiast niego na liście "Polski Razem" jako liderka mogłaby pojawić się Dorota Skrzyniarz. Takie próby przyjęcia całych "Tarnowian" do ugrupowania zresztą były, ale w swoim czasie je zablokowałem. Jak widać, to dzieje się teraz - mówi Jacek Pilch, do niedawna związany z "Polską Razem".
Choć czy taki scenariusz się sprawdzi, zależy głównie od tego, czy krakowska prokuratura zdoła Ryszarda Ścigałę doprowadzić przed sąd.
Nasz komentarz
Projekt w granicach błędu
Dla partii, której sondażowe poparcie bez problemu mieści się w granicach błędu statystycznego, i postać taka jak Ścigała jest cenna. Jeśli wyborcy 25 maja zmiażdżą projekt Gowina, jego tarnowscy działacze nie będą mieli przed wyborami samorządowymi innego wyjścia jak przykleić się do prezydenta. W przypadku przeciwnym to oni staną się dla niego atrakcyjni. Zwłaszcza że "Tarnowianie" najwyraźniej nie przetrzymali półrocznego aresztu i zarzutów dla swego lidera. Od września z części z nich spadła zasłona i nie mają szans na powtórzenie wyniku sprzed 4 lat. Ze Ścigałą czy bez.
On sam jest teraz oszczędniejszy w publicznych słowach niż w czasie aresztowania. Wtedy przynajmniej słał listy. Choć chyba znowu oswoił się z wolnością, to milczy o swoich planach politycznych. Ryzykuje, że to prokurator ujawniając szczegóły zarzutów wobec prezydenta, dokona za niego wyboru między "wycofać się" i "walczyć". Prezydent ma jeszcze odrobinę czasu na deklaracje. Akurat do 25 maja. Po eurowyborach tematem dnia staną się te samorządowe. A siła partyjnych liderów będzie zweryfikowana. I wtedy doczekamy się decyzji, które pokażą kto i o co walczy w Tarnowie.
Marek Bartosik, szef redakcji w Tarnowie
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+