Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnowiec: atak z nożem na rodziców. Co się działo w głowie wzorowego Kamila?

Paweł Chwał
Dom, w którym doszło  do krwawych zajść. Nożownik wyskoczył z II piętra wieżyczki
Dom, w którym doszło do krwawych zajść. Nożownik wyskoczył z II piętra wieżyczki Paweł Chwał
Co takiego się stało, że 22-letni Kamil - spokojny, lubiany, nie sprawiający dotąd problemów chłopak rzucił się z nożem na swoich rodziców? Takie pytanie zadają sobie śledczy i mieszkańcy Tarnowca, gdzie rano rozegrały się dramatyczne wydarzenia. Do szpitala trafiły trzy osoby. W najpoważniejszym stanie jest mama nożownika.

Czytaj także: 22-latek z Tarnowca zaatakował nożem swoich rodziców

Pierwsza karetka podjechała pod dom w rejonie ul. Sportowej w Tarnowcu o godz. 7.38. Za nią przyjechały na sygnale jeszcze dwa ambulanse i policyjne radiowozy.

Pomoc wezwał ojciec rodziny - z zawodu taksówkarz, któremu udało się jakoś wyrwać z rąk syna szalejącego z nożami po domu. Mężczyzna dostał cios w kark, ma także niegroźną ranę palca. Po pogotowie zatelefonował od sąsiadów. Poważniej poszkodowana została matka. Otrzymała cios w plecy, ma też ranę ciętą tułowia. Na miejsce dramatu przyjechało także kilka patroli policji.

- Na widok podjeżdżających radiowozów 22-letni nożownik wyskoczył przez okno - relacjonuje Olga Żabińska z tarnowskiej policji.

Sprawca nie uciekł jednak daleko. Po skoku z wysokości II piętra nabawił się urazu. Mimo to łatwo nie dał się obezwładnić. Policjanci twierdzą, że był "mocno pobudzony". Na razie trafił do szpitala.

22-latek, by poranić rodziców posłużył się prawdopodobnie aż trzema nożami. Na miejscu je zabezpieczono. Wszystkie miały ślady krwi. Rodziców zaatakował w sypialni. Małżonkowie jednak już nie spali i zdołali się obronić. W domu był jeszcze ich 8-letni, młodszy syn, któremu na szczęście nic się nie stało. Dom, w którym mieszka rodzina M., jest jednym z najbardziej okazałych w okolicy, a jego domownicy cieszyli się dotąd nieposzlakowaną opinią wśród mieszkańców Tarnowca.

- Złego słowa nie pozwoliłabym nikomu powiedzieć na tę rodzinę. Pani Bernadka zawsze uśmiechnięta, skora do rozmowy, podobnie jak jej mąż. A Kamil to zwyczajny chłopak - posłuszny, nie sprawiający kłopotów. Co też mu strzeliło do głowy, żeby zrobić coś takiego? - zastanawia się starsza kobieta, mieszkająca po sąsiedzku.

Podobnie o 22-latku mówi Marcin Wojtarowicz, prezes klubu piłkarskiego z Tarnowca, w którym Kamil występował od 12 lat.
- Zagrał jeszcze w tę sobotę w meczu ligowym w Wierzchosławicach. Cichy, raczej małomówny, ale lubiany przez kolegów. Nigdy bym nie przypuszczał, że mógłby komuś zrobić krzywdę i to jeszcze swoim najbliższym - mówi Wojtarowicz.
22-latek studiował na co dzień na uczelni w Rzeszowie, ale jednak na weekendy przyjeżdżał do domu. W tym sezonie nie opuścił ani jednego meczu.

Wiadomo, że w poniedziałek ojciec pojawił się z synem na komendzie. Twierdził, że ma z nim problemy. Policja nie ujawnia jednak szczegółów.

- Mężczyźni zostali skierowani do instytucji, które miały pomóc im w rozwiązaniu problemów. Wiem, że skorzystali z tych podpowiedzi i pojawili się w nich jeszcze w tym samym dniu - dodaje Żabińska. Wyjątkowo agresywne zachowanie 22-latka, także wobec policjantów, może świadczyć m.in. o tym, że był pod wpływem narkotyków. Policjanci nie chcą jednak na razie komentować tych podejrzeń.

- Wszystko okaże się w trakcie śledztwa. Na miejscu wykonane zostały niezbędne czynności, które mogą okazać się pomocne w wyjaśnieniu przyczyn targnięcia się syna na życie rodziców. Na razie jest na to jeszcze za wcześnie - wyjaśnia Żabińska.
Na miejscu dramatycznych wydarzeń pracowali wczoraj śledczy. O tym, co wydarzyło się tam rano, świadczyły liczne ślady krwi (na kostce przed domem i drodze oraz na elewacji budynku), a także porozrzucane po podwórku zakrwawione chusty i bandaże.

Współpraca Andrzej Skórka

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska