Do wypadku doszło w piątek przed godziną 9 rano w rejonie Zawratu.
- Pierwsze sygnały o wypadku brzmiały dość dramatycznie. Dostaliśmy informację, że grupa kilka osób spadła Zawratowym Żlebem na stronę północną, w stronę Hali Gąsienicowej. Jednej osobie w czasie upadku na śniegu i zjazdu żlebem spadł z głowy kask - mówi Witold Cikowski, ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Pogotowie górskie potraktowało zgłoszenie bardzo poważnie. Na miejsce ruszył śmigłowiec ratunkowy i kilku ratowników.
- Na miejscu okazało się, że na twardym śniegu poślizgnęły się dwie turystki. Kobiety zjechało ok. 100 metrów żlebem. Na szczęście zdołały wyhamować tuż przed piargami. W efekcie turystki miały ogólne potłuczenia, a jedna z nich rozciętą głowę. Mogło się to jednak skończyć dużo poważniej - mówi ratownik Cikowski.
Turystki zostały wciągnięte na pokład śmigłowca ratunkowego i zwiezione do szpitala w Zakopanem.
Ratownicy TOPR ostrzegają przed wyprawami w wyższe partie Tatr. Tam nadal zalegają płaty śniegu. Dlatego konieczne jest posiadanie raków i czekana.
Nocne manewry TOPR na Morskim Oku [PIĘKNE ZDJĘCIA]
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Jak pomóc osobie, która straciła przytomność?
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news