Koronawirus nie przeszkodził w wielkiej międzynarodowej sztafecie, w ramach której płomień pochodzący z Groty Narodzenia Pańskiego w Betlejem obiega cały świat, niosąc nadzieję i wezwanie, by w trudnych czasach otworzyć się na pomoc drugiemu człowiekowi. W Polsce Światło trafi m.in. do ludzi, organizacji i instytucji, które każdego dnia przeciwdziałają epidemii Covid-19, aby podziękować za ich zaangażowanie i służbę.
W tym roku wędrówce Światła Pokoju towarzyszy przesłanie „Światło Nadziei”. - Chcemy, aby Światło było motywacją i siłą do pokonywania trudności. W dobie panującego niepokoju ma ono stać się iskrą, która zatli się w sercu każdego z nas i pomoże mu stawić czoła wyzwaniom – informuje Związek Harcerstwa Polskiego.
Płomień za sprawą skautów z całego świata przemierza długą drogę, by poprzez kraje i kontynenty dotrzeć m.in. do Polski. Od tego ognia zapalane są świece Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom Caritas, które następnie trafiają do wielu środowisk, instytucji i domów, niosąc nadzieję i w symboliczny sposób rozpalając w każdym człowieku chęć pomagania innym.
W tym roku uroczystość przekazania Światła Pokoju odbyło się z samego rana na Łysej Polanie w Tatrach, gdzie słowaccy skauci powierzyli Światło harcerzom i harcerkom z ZHP. Następnie odbyła się msza święta w kaplicy w Ośrodku na Polanie Głodówka, po której przedstawiciele chorągwi z różnych stron Polski zabiorą Światło do swoich regionów.
- Bez względu na czas od 31 lat polscy harcerze przejmują od słowackich skautów Światło Pokoju. Z tym światłem idzie idea braterstwa, idea pokoju i zawrócenia czasami z niebezpiecznej drogi. To jest znak dla wszystkich, że możemy zrobić coś razem, że jesteśmy jedną wspólnotą na całym świecie. I to światło daje nadzieje na lepsze jutro, na pokój, na miłość. Będziemy je przekazywać dalej, na granicy wschodniej, dla naszych braci na Ukrainę, na Litwę – mówił na Łysej Polanie harcmistrz Dariusz Supeł, przewodniczący Związku Harcerstwa Polskiego.
Ks. harcmistrz Wojciech Jurkowski, naczelny kapelan Związku Harcerstwa Polskiego dodaje, że fakt, że Światło Pokoju po raz kolejny przychodzi do Polski za pośrednictwem skautów słowackich, w tak trudnym czasie, świadczy o tym, że jest ono ponad wszystko. - Nawet pandemia nie jest w stanie zatrzymać tego światła. To jest istota tego światła. Niesie ono każdego roku inne przesłanie. W tym roku chce ono przynieść nam nadzieję. Dziś wydaje się, że często tej nadziei nam brakuje, albo jest jej za mało. Jesteśmy dumni, że jako harcerze uczestniczymy w tej sztafecie światła pokoju – mówił kapelan. Dodał, że harcerzom zależy na tym, by zapłonęło ono na stołach wigilijnym w każdy polskim domu. - Jest ono dla nas darem. Daru nie można sobie zostawić, tylko podzielić się nim z innymi – dodał.
Harcerze zapewniają, że będą starali się, by światło pokoju – mimo pandemii – dotarło do wszystkich. W tym to szpitali, czy do domów pomocy społecznej.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
