Tatry. Co teraz ryczy w górach? Na pewno to nie są wściekłe niedźwiedzie

FLESZ - Rewolucja w prawie drogowym

Turyści wędrujący w Tatrach wczesną jesienią mogą usłyszeć głośne porykiwania dobiegające z gęstwiny lasu. W ubiegłych latach wielokrotnie zdarzało się, że urywały się wtedy telefonu w centrali Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Turyści informowali ratowników, że gonią ich po szlaku wściekłe niedźwiedzie. W przeszłości zdarzył się nawet przypadek, że turysta ze strachu wdrapał się na drzewo i przesiedział tam całą noc. Zszedł dopiero rano, gdy zobaczył, że wokół niego nie ma nikogo.

Tymczasem te odgłosy to godowy rytuał byków jeleni. Zdarza się on zawsze jesienią. - Jelenie ryczą na łanie, ale na swoich konkurentów. To jest rozrywka czysto męska. Brzmi groźnie. Dlatego wielu wydaje się, że to niedźwiedzie. Tymczasem te drapieżniki nie ryczą, a spokojnie zbierają pokarm i gromadzą tłuszcz na zimę - przypomina Paweł Skawiński, były wieloletni dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Zazwyczaj rykowisko trwa całą jesień. Przy czym na początku ryczą młode jelenie, a dopiero potem do gry wchodzą duże, potężne osobniki. Według przyrodników jelenie w ten sposób pokazują swoją siłę, potęgę. Jest to rodzaj konkurencji między samcami. Jak dodają pracownicy TPN, czasami – przy odrobinie szczęścia – można spotkać parę dorodnych jeleni, które walczą między sobą zderzając się porożami.

Jelenie generalnie nie są niebezpieczne dla człowieka. Uciekają przed człowiekiem. Gdyby jednak okazało się, że zejdziemy ze szlaku i zaskoczymy jelenia, wówczas zwierzę to może się bronić i być agresywne. Dlatego przyrodnicy apelują do wędrowców, by nie schodzili ze szlaków, a także nie wędrowali po górach po zmroku. Dotychczas nie zdarzył się przypadek, by turysta został w górach zaatakowany przez jelenia.

Jak ryczą jelenia? Zobaczyć to można na jednym z filmów zamieszczonym na kanale YouTube: