Tatry. Lawina kamienna nie uszkodziła szlaku. Drogi wspinaczkowe mogą jednak być zamknięte

FLESZ - Czas zimowy i letni przez kolejne 5 lat

Do potężnego obrywu doszło na wschodniej ścianie Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego w ostatni piątek. Odpadła tzw. Turnica Kurczaba. TOPR po zbadaniu miejsca obrywu z pokładu śmigłowca oszacował, że obryw ma ok. 100 metrów wysokości. Był to jeden z większych obrywów w ostatnich latach.

Zdarzenie to zostało nagrane przez turystów, którzy w tym czasie przebywali nad Morskim Okiem, a także nad Czarnym Stawem pod Rysami. Na nagraniach widać, jak potężne kamienie spadają z wielką prędkością z góry i uderzają w zbocza. Momentami wygląda to jak bombardowanie. Nad miejscem, gdzie zeszła lawina, unosiły się tumany kurzu. Zejściu towarzyszył ogromny huk. Oberwała się turnica, po której prowadziła droga wspinaczkowa dla taterników.

Część oderwanych skał spadła na szlak prowadzący na Przełęcz pod Chłopkiem. Na szczęście w chwili obrywania się skał nikogo tam nie było.

W poniedziałek na miejsce udali się pracownicy TPN. Chcieli m.in. sprawdzić, czy szlak na przełęcz jest do przejścia i czy jest tam bezpiecznie dla turystów.

- Szlak nie został uszkodzony, wiec nie ma konieczności zamykania go dla wędrowców. Po zakończeniu rekonesansu zostanie podjęta decyzja o ewentualnym wyłączeniu rejonu ze wspinania - informuje Paulina Kołodziejska z Tatrzańskiego Parku Narodowego.