Tatry. Na drodze do Morskiego Oka wylewają 300 metrów eksperymentalnego asfaltu

FLESZ - Jedna ładowarka do tabletów i smartfonów?

Obecnie wylewany jest odcinek 300 metrów. - Firma na nasze zlecenie wylewa jedną recepturę, która została wybrana w wyniku wcześniejszych testów - mówi Bożena Stopka-Rapacz, naczelnik wydziału infrastruktury w starostwie powiatowym w Nowym Targu.

Wcześniej starostwo testowało cztery rodzaje nowych mieszanek asfaltowych. Testy polegały na ułożeniu nowego asfaltu na niewielkich, kilkumetrowych odcinkach szlaku w jego początkowym odcinku. - Teraz po tych testach została wybrana jedna receptura, którą wylewamy na dłuższym odcinku - mówi Piotr Bąk, starosta tatrzański.

Nowy asfalt będzie następnie obserwowany przez kolejne miesiące. Ma być sprawdzana m.in. jego odporność na warunki atmosferyczne, a także na uderzenia końskich kopyt. Po tej drodze bowiem kursują wozy konne wożące turystów nad Morskie Oko.

Testowy odcinek liczy ok. 300 metrów. - Początkowo zakładaliśmy, że wylane zostaną tam dwa rodzaje asfaltu. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na jedną mieszankę - mówi Bożena Stopka-Rapacz.

Starostwo tatrzańskie przymierza się do wymiany asfaltu na całej długości drogi do Morskiego Oka - nie tylko na odcinku leżącym w granicach parku narodowego. - Wiemy, że ta droga leży w specyficznym górskim terenie. Do tego jest mocno obciążona. Dlatego zanim rozpoczniemy prace przy wymianie asfaltu, chcemy zbadać, która mieszanka asfaltowa najlepiej poradzi sobie z panującymi na tej trasie warunkami - mówi starosta tatrzański.

Eksperymentalna mieszanka została specjalnie przygotowana przez Orlen-Asfalt dla trasy do Morskiego Oka. Jest ona droższa od typowego asfaltu. Za ułożenie 300-metrowego starostwo tatrzańskie i TPN zapłacili w sumie 150 tys. zł.