O zaginięciu mężczyzny słowackich ratowników zaalarmowali bliscy 24-latka. Okazało się, że mężczyzna udał się w góry samotnie. Bliscy przekazali ratownikom krótkie nagrania z telefonu, które ułatwiły ratownikom potwierdzenie informacji, że 24-latek poszedł w rejon Gerlacha.
Z uwagi na gęstą mgłę i zachmurzenie słowackie śmigłowce nie mogły wystartować do poszukiwań. Na miejsce wyruszył śmigłowiec ratowników polskich, gdzie pogoda była lepsza. Ratownicy TOPR przeszukiwali okoliczne doliny. W tym samym czasie w teren wyruszyły dwie grupy ratowników Horskiej Zachrannej Służby wraz z trzema psami. Próbowano także zlokalizować wciąż aktywnego telefonu komórkowego zaginionej osoby.
Pomimo utrzymującej się niesprzyjającej pogody w końcu udało się zlokalizować ciało w terenie. Turysta leżał po zachodniej stronie Gerlacha - w Batyżowieckiej Dolnie.
- Prawdopodobną przyczyną śmierci był upadek na oblodzonym terenie. Ciało zostanie przetransportowane, gdy tylko pozwolą na to warunki atmosferyczne.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
