https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tatry: śnieżenie tras w Kotle Goryczkowej i Gąsienicowej jest niemożliwe

Halina Kraczyńska
Polskie Koleje Linowe szukają obecnie firmy, która wykonałaby ocenę oddziaływania na środowisko inwestycji, którą planują, mianowicie sztucznego śnieżenia tras w rejonie Kasprowego Wierchu. Dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego uważa jednak, że śnieżenie będzie niekorzystne dla tatrzańskiej przyrody.

Zobacz także:

Polskie Koleje Linowe od lat starają się zmodernizować kolej krzesełkową w Kotle Goryczkowym. Ta przestarzała konstrukcja wymaga nie tylko unowocześnienia, ale i sztucznego naśnieżania na trasie. PKL mają już gotowy projekt modernizacji kolejki i sztucznego śnieżenia. Obecnie ogłosili przetarg na wykonawstwo oceny oddziaływania inwestycji na środowisko.

Jak twierdzi Andrzej Laszczyk, prezes spółki, dzisiejsze technologie pozwalają na wybudowanie systemu naśnieżania bez szkody dla przyrody. Powątpiewa jednak w to Tatrzański Park Narodowy.

- Przeprowadziliśmy ostatnio badania przepływu wody w potoku, z którego byłaby czerpania woda na naśnieżania w Goryczkowej - mówi Paweł Skawiński, dyrektor TPN. - Wykazały one, że przepływa w nim 7 litrów na sekundę. Taka ilość wody wystarcza, by się herbaty napić, a nie naśnieżać stok szeroki na 30 metrów, gdzie z uwagi na ukształtowanie terenu wymagana jest grubość pokrywy śniegu na 1,5-2 metry. To wymaga olbrzymich ilości wody!

Według dyrektora Skawińskiego, nie ma też szans na inne rozwiązania, np. budowę jezior zaporowych w Tatrach czy wybudowanie w Zakopanem zbiorników i magistrali, która doprowadzałby wodę do naśnieżania tras.

- W Tatrach takie inwestycje są nie do zaakceptowania - uważa Skawiński.

Serwis Wybory 2011: Najświeższe informacje wyborcze z Małopolski!

Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Klara
Gubałówka nie chodzi , Nosal się sypie , za sekundę " padnie " Kasprowy , drugi rok z rzędu praktycznie nie chodzi Goryczkowa ( mało śniegu ) - i zimą wszyscy znowu będą ogromnie zdziwieni , że nikt do Zakopanego nie chce przyjeżdżać . Tak trzymać panowie ! . Swoją drogą i tak już " jest chyba po ptakach " . A czy przyrodzie i naturze nie przeszkadza syf na Gubałówce , jeszcze większy pod Skocznią ? Może warto tam przerzucić trochę energii , zaangażowania i niezłomności ..
e
ert
typowo polskie gówniane myślenie
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska