Obchody 101-lecia istnienia Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego miały miejsce w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Były wyjątkowe. Sześciu nowych ratowników - Łukasz Piecoń, Mariusz Rozmus, Michał Ślusarczyk, Kamil Uznański a także dwóch pilotów śmigłowca - Henryk Folkowski i Andrzej Uboczko - złożyło uroczystą przysięgę i wstąpiło w szeregi TOPR. Przysięgali, że bez względu na porę roku, dnia i stan pogody stawią się w oznaczonym miejscu i godzinie, by ratować turystów w górach.
Zobacz także: Damian Jaworski wyleciał ze szkoły za Marsz Wolnych Konopi
- To wyjątkowe ślubowanie - zaznacza Jan Krzysztof, naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Sześciu nowych członków stowarzyszenia to dużo. W tym gronie są piloci, którzy od lat z nami współpracują i odbyli już około dwustu akcji ratunkowych. Nowo zaprzysiężeni ratownicy starali się o krzyże TOPR od 2-3 lat. Musieli udowodnić, że nadają się to tej trudnej i jakże potrzebnej służby.
- Najważniejsze, by zostać ratownikiem, to mieć umiejętność pracy w zespole - mówi naczelnik pogotowia. - No i oczywiście trzeba dobrze jeździć na nartach. - Nie było łatwo. Musieliśmy się nieźle napracować przez ostatnie kilka lat. Ale warto było - zaznacza nowo przyjęty ratownik Łukasz Piecoń.
Na potwierdzenie swoich umiejętności i chęci niesienia pomocy bez względu na okoliczności nie musiał długo czekać. Niebawem po złożeniu przysięgi do ratowników w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów Polskich doszła wiadomość, że na szlaku prowadzącym z Roztoki zabłądził turysta. Nowo przyjęci nie wahali się ani chwili i ruszyli na nocne poszukiwania. Po trwającej około dwóch godzin akcji, feralny amator górskich szlaków znalazł się. Został sprowadzony do schroniska.
- Do końca nie wiem, czy to była prawdziwa akcja, czy pozorowana na okoliczność święta ratowników - mówi Michał Ślusarczyk. - Najważniejsze, że nic nikomu się nie stało.
250 odważnych
Obecnie TOPR liczy około 250 członków. - W tej liczbie ponad połowa to ratownicy-seniorzy, nie biorący czynnego udziału w akcjach - mówi Jan Krzysztof. - W sumie aktywnych ratowników jest około stu, w tym 30 zawodowych.
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu