Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tatry. Turystka sama w czasie burzy pod Mięguszowieckim Szczytem Wielkim czekała na ratunek TOPR. Koledzy ją zostawili

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Zejście z Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego
Zejście z Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego Adam Opioła/Wikipedia
Ratownicy TOPR musieli ewakuować z Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego turystkę. Kobieta szła granią z dwoma kompanami, którzy jednak zostawili ją na szczycie i poszli dalej.

Do akcji ratunkowej doszło w ostatnią niedzielę. O pomoc poprosiła turystka, która wraz z dwoma kolegami szła granią od Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem do Wielkiego Mięguszowieckiego Szczytu. - Gdy nad Tatrami rozwinęła się burza, byli dopiero na szczycie Wielkiego Mięguszowieckiego. Więc albo wyszli późno, albo szli bardzo wolno, albo jedno i drugie. W burzowy dzień to już od kilku godzin powinni być na dole w schronisku – mówi Piotr Konopka, ratownik TOPR.

Gdy burza się rozszalała, wędrowcy spanikowali.

- Nie wiedzieli co mają dalej robić, jak schodzić. Podjęli zadziwiającą decyzję. Mężczyźni poszli granią do Hińczowej Przełęczy, a kobieta została sama pod szczytem Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego – opisuje ratownik TOPR.

Turystka przekazała SMS-em kolegom i swojej przyjaciółce, że nie zejdzie i czeka na pomoc TOPR. Dodatkowo były trudności z łącznością, bo telefon turystki tracił zasięg. Komunikacja była tylko poprzez SMS-y.

Ratownicy TOPR ewakuowali kobietę przy użyciu śmigłowca. Z kolei jej koledzy zeszli o własnych siłach do schroniska nad Morskim Okiem. W trakcie drogi powrotnej jeden z nich uszkodził sobie nogę, jednak rany nie okazały się zbyt głębokie.

W sumie w ostatni weekend TOPR przeprowadził aż 30 akcji ratunkowych. W połowie brał udział śmigłowiec TOPR. W większości przypadków były to drobne urazy kończyn, odwodnienia, potknięcia w trudnym terenie. Po raz kolejny, niestety, znów w trakcie burzy w partiach szczytowych przebywało wielu turystów.

Piotr Konopka kwituje, że niestety wśród tłumu, który zwiedza w lecie Tatry, jest dużo i coraz więcej osób, które traktują góry jak park miejski.

- Duża łatwość przedostania się z miasta w partie szczytowe powoduje, że często ludzie nieprzygotowani znajdują się w sytuacjach trudnych dla nich – mówi ratownik. I potrzebują pomocy TOPR.

"Bo kogut za głośno pieje". Oto najdziwniejsze zgłoszenia tu...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska