FLESZ - Przepisy regulujące poruszanie się elektrycznymi hulajnogami właśnie weszły w życie

Drzewko nosić będzie imię „Gnat” - tak brzmiał pseudonim aktora, jakim nazywali go współpracownicy ze sceny Krakowskiego Teatru Scena STU, z którym Dariusz Gnatowski związany był od początków swojej kariery.
"Jego odejście było największym ciosem, jaki pandemia koronawirusa zadała całej Rodzinie STU, dla której na zawsze pozostanie on Bratem i Przyjacielem. Stąd inicjatywa Dyrektora Teatru Scena STU Krzysztofa Pluskoty aby zasadzenia drzewka, w sposób symboliczny i dosłowny jednocześnie, utrwaliło w Krakowie pamięć o Dariuszu Gnatowskim jako serdecznym człowieku i charyzmatycznym aktorze" - informuje Teatr STU.
„Gnat” stanie naprzeciwko sceny, na której Gnatowski zadebiutował w 1985 roku rolą w „Wariacie i Zakonnicy” S. I. Witkiewicza. Spektakl ten stał się prawdziwym fenomenem, będąc granym nieprzerwanie przez 35 lat. Ponadto w Teatrze STU Dariusza Gnatowskiego można było przez lata zobaczyć w takich spektaklach jak, m.in. „Ubu król”, „Pan Twardowski”, „Markietanki”, „Czekając na Godota”, „Zemsta”, „Biesy”, „Król Lear” czy „Rewizor”.
Dariusz Gnatowski uhonorowany został Srebrnym Krzyżem Zasługi (2005), Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” i Odznaką „Honoris Gratia” (2016).
Aktor zmarł w wieku 59 lat. Został pochowany na krakowskim cmentarzu Podgórskim.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- W tych znakach zodiaku łatwo się zakochać
- Oto finalistki Miss Małopolski i Miss Małopolski Nastolatek
- Co za luksusy! Oto najdroższe mieszkania na sprzedaż w Krakowie
- Drapacze chmur i 100 tysięcy mieszkańców. Tak ma wyglądać nowa dzielnica Krakowa
- Kraków. Najlepsi z najlepszych mistrzów parkowania. Przeszli samych siebie!