Zobacz także:
Lekkie jak piórko, sprężyste, z aromatycznym różanym nadzieniem i kroplą spirytusu. Takie pączki robi się w Krakowie. Dodatkowo te spałaszowane w tłusty czwartek ponoć nie tuczą, więc "Gazeta Krakowska" i restauracja Wierzynek, korzystając z okazji, co roku organizują zawody w jedzeniu pączków na czas. To najweselsza impreza w mieście!
Kogo nie było w czwartek w sali Rycerskiej Wierzynka! Krakauerzy Mieczysław Czuma i Leszek Mazan rozprawiający o pączkach i Krakowie, Makino, słynny bard krakowski, przygrywający na gitarze, trębacz z wieży mariackiej, żartujący, uśmiechnięci, wcinający pączki politycy, artyści, kolorowi członkowie zespołu Małe Słowianki, członkowie Bractwa Kurkowego na czele ze swoim królem...
A wszystko to dla naszych Czytelników, zacnych pączkożerców. Jak co roku, konkurowali w jedzeniu słodkich kulek na czas. Postawiliśmy przed nimi po 15 pączków i dzbanek wody. A potem był gong i pięć minut konkurencji, kto zje więcej.
Tego jeszcze nie było. Dokładnie tyle samo pączków (po 11) spałaszowali Tomasz Ibek i Jerzy Zalewski. Organizatorzy zdecydowali więc, że trzeba zrobić dogrywkę. Tym razem nasi mistrzowie ścigali się, kto pierwszy zje pięć pączków. Tu znowu był remis. Koniec końców musieliśmy więc przyznać dwa równorzędne pierwsze miejsca.
Obaj panowie nie ograniczają się do jedzenia pączków tylko w tłusty czwartek. - Na pewno średnia wyjdzie większa niż jeden pączek dziennie - śmieją się zgodnie. Ibek jest przedstawicielem handlowym, dużo czasu spędza w aucie. I przyznaje, że jego znajomi znajdują tam mnóstwo woreczków po pączkach.
W nagrodę panowie zostali zaproszeni na uroczystą kolację do Wierzynka. Nagrody pocieszenia dostali też Mikołaj Balcerzak (zjadł 10 pączków) oraz Alfred Góral i Jaromir Mazur (spałaszowali po 8 pączków).
Była też konkurencja dla VIP-ów i dziennikarzy. Ci mieli na zjedzenie pyszności w Wierzynku tylko 3 minuty, ale ich pączki były nieco mniejsze. Bezkonkurencyjny okazał się Robert Kulig, reporter Wirtualnej Polski. W 3 minuty był w stanie pochłonąć aż 12 smażonych kulek, za co dostał statuetkę ufundowaną przez Krakowską Kongregację Kupiecką. Drugie miejsce zajęli ex aequo Patryk Salamon z lovekrakow.pl, Grzegorz Lipiec, szef małopolskich struktur Platformy Obywatelskiej i Mirosław Malinowski, król kurkowy. Na podium zmieściła się też Maria Mazurek, dziennikarka "Gazety Krakowskiej" (8 pączków).
Nowością była trzecia konkurencja, dla ludzi symbolizującyh Kraków: członków Bractwa Kurkowego, Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości, mimów i tancerzy z Małych Słowianeki. To właśnie ci ostatni okazali się najlepsi. Pięknie ubrana 18-letnia Małgorzata Kękus i o dwa lata starszy Kamil Haber z dumą odbierali nagrodę. Choć, jak twierdzą, przed mistrzostwami w ogóle nie trenowali.
***
"Gazeta Krakowska" zainicjowała mistrzostwa Krakowa w jedzeniu pączków w 2004 roku. Wtedy zawodnicy mieli do dyspozycji minutę. Sebastian Bzyl, pierwszy w historii Krakowa mistrz w jedzeniu pączków na czas, dał radę trzem pączkom. Po pierwszych zawodach organizatorzy postanowili wydłużyć czas konkurencji do pięciu minut, by rywalizacja stała się jeszcze bardziej... zażarta.
Tłusty czwartek 2014. Przepisy, konkursy, pomysły [DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ]
Napisz do autorki:
[email protected]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
