W pierwszej sesji lekkoatletycznych zmagań igrzysk olimpijskich w Tokio wystartowało pięciu reprezentantów Polski. W rzucie dyskiem odpadli Paweł Małachowski i Bartłomiej Stój. W biegu na 800 m o półfinału awansowała tylko Joanna Jóźwik. W taktycznym biegu zajęła trzecie miejsce z czasem 2.01,87. W sobotę o godz. 12. czasu polskiego pobiegnie w półfinale.
- To był taki bieg, jaki sobie wizualizowałam. Nie spodziewałam się, że będzie tak wolny. Ale dla mnie to plus, bo mogłam wykorzystać swoją szybkość na finiszu. Tego akurat byłam pewna. Wszystko potoczyło się po mojej myśli, mogłam wykorzystać przygotowaną wcześniej taktykę. Wyszło idealnie. Bardzo cieszy mnie to, że do półfinału wchodzę z miejsca - podkreślała w rozmowie z dziennikarzami
ZOBACZ TEŻ:
- Tak naprawdę nie wiedziałam, czego się po sobie spodziewać. Byłam nastawiona na walkę, myślę że było to dobrze widać. Sprawdzian formy tak naprawdę przyjdzie jutro. Każda z zawodniczek będzie biegła na maksimum możliwości. W stawce jest wiele mocnych dziewczyn. Będzie straszne "wycinanie" - dodała.
Duże problemy sportowcom sprawia pogoda w stolicy Japonii. Panują upały przewyższające 30 st. Celsjusza, bardzo wysoka jest też wilgotność powietrza.
- Warunki atmosferyczne są strasznie męczące. Bardzo lubię, gdy jest ciepło, ale wilgotność powietrza w Tokio jest zdecydowanie zbyt wysoka. Czułam po sobie zmęczenie. Nie wiem, czy to kwestia słabej formy, czy czy ekstremalnych warunków - skomentowała Jóźwik, która od pewnego czasu zmaga się z kontuzją.
- Odpukać, na razie nic nie boli. Przez ostatnie tygodnie zrobiliśmy wszystko, żeby poradzić sobie z kontuzją. Na szczęście udało się ją załagodzić i podczas biegu nie czuję bólu. Wcześniej najgorzej było po bieganiu. Nie mogłam nawet truchtać. Po takim starcie już pewnie bym kulała. Chociaż może dałabym radę to ogarnąć do jutra - przyznała.
ZOBACZ TEŻ:
W eliminacjach odpadły Angelika Sarna (4. miejsce w swoim biegu, 2.02,18) i Anna Wielgosz (5. miejsce, 2.03,20).
- Debiut na igrzyskach to wielkie przeżycie. Stres był duży, chyba za bardzo chciałam i nałożyłam na siebie zbyt dużą presję. Ale cieszę się, że ten sezon był bardzo udany. Poprawiłam rekord życiowy o ponad sekundę. To ogromny progres. Teraz pozostaje tylko poukładać sobie wszystko w głowie. Nogi są gotowe na szybkie bieganie. Były nawet na półfinał, ale gdzieś się pogubiłam. No nic, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Mam jeszcze 23 lata, kolejne igrzyska już za trzy. W Paryżu postaram się powalczyć o lepszą lokatę - podkreślała Sarna.
Tomasz Dębek, Tokio
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
- Najseksowniejsze lekkoatletki świata. Kibice je uwielbiają! [ZDJĘCIA]
- Igrzyska w Tokio nie będą bezpieczne? "To samobójcza misja"
- Dla niej gra Kubot. Jego piękna narzeczona to była Miss Polski!
- Nastula: Nie wyobrażam sobie igrzysk bez kibiców [WYWIAD]
- Włodarczyk: Bojkot byłby gorszy niż odwołanie igrzysk
- Przewidywania przed Tokio 2020: Nawet 17 medali dla Polski
ZOBACZ TEŻ:
- Urocza kolarka podbija serca kibiców [ZDJĘCIA]
- Mistrzyni skoków pozowała dla "Playboya". W Pekinie zawiodła [ZDJĘCIA]
- Majchrzak nie będzie czarnym koniem igrzysk. "Narzuciłem na siebie za dużą presję"
- Igrzyska w Tokio bez Korei Północnej. Wycofali się z powodu koronawirusa
- Olimpijska nadzieja miała koszmarny wypadek. "Cud, że żyje"
- Wirus groźniejszy niż terroryzm. Sportowcy popierają decyzję
Seksowna dziennikarka sportowa Erika Fernandez rozebrała się...
