- Czas się pożegnać, bo boks jest sportem dla zwycięzców - mówił po ostatniej porażce z Ericem Moliną, w Tauron Arenie w Krakowie, Tomasz Adamek.
„Góral” swoich słów jednak nie przemyślał. Od tego czasu bowiem kilka razy powtarzał, że rozważa powrót między liny. Co prawda dodawał przy tym, że żona stanowczo mu odradza kontynuowanie kariery, ale Adamek i tak wielokrotnie udowadniał, że zawsze stawia na swoim.
Już teraz oficjalnie wiemy, że Adamek wróci do ringu 24 czerwca w Ergo Arenie. Kto będzie jego rywalem? Tego jeszcze nie wiadomo, ale jeśli „Góral” wygra, prawdopodobnie definitywnie pożegna się z zawodowym boksie. Prawdopodobnie.
- Chcę jeszcze raz wyjść do ringu. Kibice muszą mnie zapamiętać jako dobrego wojownika. Zamierzam zejść ze sceny dopiero po pięknej, zwycięskiej walce - powiedział Adamek w programie „Puncher” emitowanym w Polsacie Sport.
Urodzony w Żywcu pięściarz wznowił już treningi. Przypomnijmy, że w zawodowej karierze stoczył on 55 walk, w tym 50 zwycięskich. Z ostatnich czterech pojedynków wygrał jednak tylko jeden - z Przemysławem Saletą w Łodzi. Po drodze przegrywał natomiast kolejno z Wiaczesławem Głazkowem, Arturem Szpilką i wspomnianym Ericem Moliną.
Kogo jeszcze zobaczymy w czerwcu w Ergo Arenie? Na pewno Mateusza Masternaka, byłego mistrza Europy federacji EBU (41 walk, 37 zwycięstw, 4 porażki).
Ponadto, w gdańsko-sopockim obiekcie, ma odbyć się pojedynek o mistrzowski pas. Bilety do sprzedaży trafią prawdopodobnie już w najbliższych dniach.
MAGAZYN SPORTOWY24 - Mariusz Pudzianowski: Tyberiusz poczuje, co to ból
Opracował: ŁŻ