Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Siemieniec: Wynik Cracovii jest ponad stan, będzie miała problemy

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Cracovia zdobyła dziesięć punktów w sześciu meczach w tym sezonie
Cracovia zdobyła dziesięć punktów w sześciu meczach w tym sezonie Anna Kaczmarz
Tomasz Siemieniec przez lata był piłkarzem „Pasów”, a potem kierownikiem drużyny. Teraz jest wnikliwym obserwatorem poczynań swoich następców.

Zrobił na panu wrażenie transfer Kamila Glika? Cracovia była mało aktywna przez całe okienko i na koniec wyszła z taką „bombą”!

Wiedziałem, że będą potrzebne transfery i na koniec okienka wyszły właśnie takie transfery ratunkowe. Na pewno pod względem promocyjnym jest to świetny transfer dla Cracovii. To zasłużony piłkarz, lubiany. Szanuję go przede wszystkim za to, że bardzo ciężką pracą i charakterem osiągnął bardzo dużo. Ten transfer zweryfikuje liga. Na pewno jeśli chodzi o doświadczenie, to sobie poradzi, jedynie zastanawiam się, czy zdrowie mu pozwoli? Wiemy, jakie miał problemy zdrowotne i to, że w ostatnim czasie mało grał. Wiele przemawia za nim, tylko martwię się o zdrowie. Charakter, charyzma są po jego stronie. Bardzo wiele może na tym skorzystać szatnia Cracovii. To jest fajny kierunek. Nie wiem, jakie pieniądze wchodzą w rachubę w przypadku tego zawodnika, trudno mi więc oceniać ten transfer pod tym względem.

Dlaczego twierdzi pan, że to transfer ratunkowy? Dotychczasowe mecze nie pokazały, że Cracovia nie domaga w defensywie.
Mecze pokazały, że Cracovia ma bardzo mało zawodników. Gdy trener zaczyna coś zmieniać, drastycznie spada jakość. „Pasy” miały trzech stoperów i dwóch wahadłowych i na te pięć pozycji miały praktycznie pięciu zawodników. Był problem, gdy Paweł Jaroszyński nie mógł zagrać i już był problem z lewym wahadłem, nie było kogo wystawić. Gdyby było 8 – 9 zawodników to problem by nie istniał, ale tak nie było.

Wyrwa jest natomiast w ofensywie, bo gdy schodzą z boiska np. Michał Rakoczy i któryś z napastników, to wchodzą Mateusz Bochnak i po kontuzji Jakub Myszor.

Na tę chwile jest trójka ofensywna – Rakoczy, Bnejamin Kallman i Patryk Makuch, Myszor po kontuzji niczego nie wnosi do gry, podobnie Mateusz Bochnak. Liczyłem na niego, sądziłem, że zrobi postęp, a wygląda to tak, jak w zeszłym sezonie, czyli przeciętnie. Na pewno transfery już się nie przydarzą. Na razie słabo jest też na wahadłach wróci na prawą stronę Otar Kakabadze, a co z lewa stroną?

Trener Jacek Zieliński mówi, że jak wróci po kontuzji Mathias Hebo Rasmussen to będzie to tak, jakby był trzeci transfer.

Rasmussen z pierwszych kolejek sezonu i z końca to dwaj różni piłkarze. Był objawieniem, a później zszedł do przeciętnego poziomu i nie zawsze znajdywał miejsce w składzie. Do ofensywy oprócz wymienianej przeze mnie trójki dochodzi czasem Takuto Oshima, ale jednak to jest zawodnik defensywny, potrafi przytrzymać piłkę, a w ofensywie czasami wręcz zwalnia akcje.
Oshima należy z pewnością do najlepszych obecnie piłkarzy Cracovii.

Najrówniej grający, na swojej pozycji, tak. Nie uważam go jednak za zawodnika ofensywnego, bo ma więcej zadań defensywnych. To nie jest zawodnik kreatywny, który daje ostatnie podania. Potrafi natomiast odebrać piłkę, znaleźć kawałek wolnego miejsca i zagrać. Bardzo mi się podoba, jest to kluczowy piłkarz. Gdy nie ma go na boisku, to Cracovia ma problem. Życzyłbym sobie, by w wyższej formie był Karol Knap. Po kontuzji nie wygląda tak, jakbym chciał.

Wiodącym zawodnikiem jest Michał Rakoczy.

Na pewno, jest największą gwiazdą. Trzeba się obawiać tego, że jeżeli będzie wyglądał tak dobrze jak teraz to odejdzie już zimą. Obawiam się też o jego formę fizyczną? Wiele gra, na boisku nie odpuszcza. Jest powoływany do reprezentacji młodzieżowej. Gra na tej pozycji, na której trzeba, czyli na pozycji numer 10. Dobrze się tam czuje, umie strzelać bramki, jest nieszablonowy, ciężko mu zabrać piłkę. To chłopak bardzo ambitny i przez to ma trudny charakter. To taki zawodnik który przy sukcesach bardzo się nakręca, ale przy niepowodzeniach ma swoje problemy. Jeżeli zapanuje nad wszystkimi rzeczami pozaboiskowymi, to jest to potencjał na zawodnika reprezentacji Polski i na dobry zagraniczny transfer.

Dziesięć puntów zdobyte w sześciu meczach wydaje się, że jest to wynik adekwatny do formy zespołu. Mógł mieć więcej, ale mógł też mniej.

Myślę, że wynik jest nawet ponad stan. W Radomiu los dał Cracovii trzy punkty oraz punkt z Piastem, a odebrał w meczu z Wartą i Koroną po dwa punkty. Uważam, że w Mielcu wcale nie musiał być remis. Tak więc Cracovia jest ponad kreską, bardzo się z tego cieszę. Bardzo podoba mi się przygotowanie fizyczne zespołu, a jeśli chodzi o styl, to jest podobny do tego co było. Zespół bardzo dobrze wygląda w ataku z kontry, po szybkim odbiorze, a dalej słabo w ataku pozycyjnym. Gdy przeciwnik odda piłkę, to można się bać, by sobie Cracovia sama nie zrobiła krzywdy.

Szkoda trochę straconych punktów, bo w dalszej części sezonu Cracovia będzie je jeszcze tracić.

Szkoda strat punktów z niektórymi zespołami, np. taką Stalą Mielec, która, uważam, będzie walczyła o utrzymanie. Cracovia nadal ma wąską kadrę i z meczu na mecz będzie miała coraz większe problemy. Nie tylko ze zdrowiem piłkarzy, którzy muszą fizycznością nadrabiać niedostatki. Potencjał zawodników wchodzących z ławki jest dużo mniejszy od tych z pierwszego składu. Tak więc zespół się osłabia po zmianach, np. w spotkaniu z Zagłębiem Lubin Cracovia cudem „dowiozła” zwycięstwo.

Sporo jest młodzieży w kadrze pierwszej drużyny, ale żaden z tych chłopaków nie gra.

Podwójna szkoda, bo nie ma drużyny rezerw. Ci młodzi nie grają więc w Cracovii II, ani w juniorach CLJ U-19. Filip Rózga czy Kacper Śmiglewski to reprezentanci kraju w swoich rocznikach, nie grając w I drużynie będą mieli problem z załapaniem się do tych kadr. Zlikwidowanie drugiego zespołu może zrobić krzywdę tym chłopakom. Z kolei siedzą na ławce w I zespole, bo nie ma kto…

Według pana Cracovia, choć jest na razie na szóstym miejscu w tabeli, to będzie tę pozycję obniżać?

Powtarzam, im dłużej będzie trwał sezon, tym będzie gorzej. Bardziej się boję teoretycznie słabszych rywali niż tych mocniejszych. Mecze z zespołami, które umieją grać w piłkę – Radomiakiem, Zagłębiem Lubin, Piastem Gliwice wyglądały tak, że Cracovia się cofnęła, przejmowała piłkę i grała fajnie z kontry. Z kolei z zespołami, które oddawały „Pasom” pole gry, były szalone problemy. Dlatego boję się takich meczów. A Cracovię czekają mecze z ŁKS-em, który jest bardzo fizyczny, Ruchem Chorzów, Puszczą Niepołomice. To będą bardzo ciężkie spotkania, bo Cracovia zazwyczaj z takimi drużynami nie potrafi grać. Martwię się o te spotkania, tym bardziej, że będą to mecze za „sześć punktów”. Cracovia będzie grała poniżej środka tabeli i musi uważać, by nie zaplątać się w strefę spadkową. Zobaczmy, jak „spłaszczona” jest teraz tabela. Jest co prawda zaległy mecz, ale jest to konfrontacja z Legią Warszawa. Bardzo żałuję, że to spotkanie nie doszło do skutku w lipcu, bo wtedy warszawianie byli w dużo gorszej formie, a teraz są w dużo lepszej, podnieśli się, są naładowani. Dla Cracovii jest to więc zmiana bardzo niekorzystna. Legia wzmocniła się i bardzo możliwe, że dwa mecze z nią będą w grudniu. Legia ma bardziej wyrównana kadrę od „Pasów”, w której jest 14 równych piłkarzy, a później są duże braki. Bardzo mnie cieszy to, że bramkarz Sebastian Madejski wyrósł na chłopaka, który może uratować nam punkty. Jest czasami fart, ale nie ma co liczyć, że stanie się to regułą.

A jak przyjął pan fakt, że Marcin Cabaj stracił swój rekord występów w Cracovii w ekstraklasie?
Wolałbym, by stracił to na rzecz jakiegoś Polaka, bardziej by mi to odpowiadało, z całym szacunkiem dla Cornela Rapy. On gra bez wzlotów, ale też bez upadków, bardzo równo. Na swojej pozycji spisywał się średnio, ale grał przez cały czas. Myślałem, że Cabaja zluzuje jakiś Polak. Gdyby stracił rekord np. na rzecz Mirka Covilo, to pewnie bym się nie obraził, bo to piłkarz bardzo utożsamiający się z Cracovią. A Cornel to piłkarz, który w Cracovii bardzo dobrze się czuje, ale to nie jest zawodnik, który będzie legendą, nie jest postrzegany tak jak był postrzegany Mirek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska