Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Tułacz: Oliwier wraca, aby rywalizować z Kewinem o numer 1 na plecach

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Tomasz Tułacz podczas sparingu Puszczy z Górnikiem Łęczna. Staniątki, 26 stycznia 2024 r.
Tomasz Tułacz podczas sparingu Puszczy z Górnikiem Łęczna. Staniątki, 26 stycznia 2024 r. Tomasz Bochenek
Tomasz Tułacz w pierwszych 20 minutach sparingu z Górnikiem Łęczna nie ukrywał zdenerwowania apatyczną postawą zespołu. - Krótko podsumowując, po prostu źle weszliśmy w mecz. Nie wiem, skąd się to wzięło. To jest dla nas problem do analizy, ale potem nasza gra wyglądała już lepiej – stwierdził szkoleniowiec Puszczy Niepołomice po wygranym 2:1 dwugodzinnym (4x30 minut) spotkaniu z pierwszoligowcem.

Dwa tygodnie przed wznowieniem rozgrywek ekstraklasy (9 lutego, mecz ze Stalą w Mielcu) pierwszy raz w tym roku w Puszczy zagrali bramkarz Oliwier Zych oraz napastnik Jordan Majchrzak. - Oliwier był zdrowy, w przeciwieństwie do Jordana, który wraca po kontuzji. Zobaczymy, na ile będzie mógł u nas zafunkcjonować. Podejmiemy decyzję – skomentował Tułacz. - A Oliwier, wiadomo, wraca, aby rywalizować z Kewinem o numer 1 na plecach.

Oliwier Zych wrócił do bramki Puszczy
Oliwier Zych wrócił do bramki Puszczy Tomasz Bochenek

To nowa sytuacja. Pamiętamy przecież, że Puszcza sięgnęła podczas rundy jesiennej po Zycha dlatego, że z gry – z powodu festynowej kontuzji ręki – wypadł Kewin Komar. On w ubiegłym roku odzyskiwał sprawność, a nawet już zdrowy w grudniu pozostawał poza kadrą meczową. W styczniowych sparingach wrócił jednak do gry. Natomiast Zych na początku tegorocznych przygotowań był w Puszczy nieobecny, trenował w Anglii z Aston Villą, gdzie jednak zdecydowano, że pozostanie na wypożyczeniu w niepołomickim zespole. W sparingu z Górnikiem Łęczna zagrał godzinę, Komar tak samo. Zych wyszedł w podstawowym, mocniejszym składzie. Komar pokazał jednak, że jest w formie.

- Świetnie, że jest i Kewin, i świetnie, że jest Oli. Niech rywalizują, to tylko podniesie ich umiejętności – stwierdził Tułacz. Pytany, czy hierarchia w bramce jest ustalona, odparł: - Obydwaj to utalentowani zawodnicy. Bezpośrednio przez meczem ze Stalą Mielec podejmiemy decyzję, kto wyjdzie w podstawowym składzie.

Kewin Komar stara się odzyskać miejsce w składzie
Kewin Komar stara się odzyskać miejsce w składzie Tomasz Bochenek

W ataku Puszczy nową twarzą jest Maciej Firlej, jesienią zawodnik Ruchu Chorzów, który w piątek podpisał kontrakt w Niepołomicach - ważny do końca sezonu, z opcją przedłużenia. Najlepszym strzelcem w sparingach jest natomiast Muris Mesanović – trzy bramki wbił rywalom z III ligi, efektowną czwartą w meczu z Łęczną. A to napastnik, który w poprzednim półroczu w ekstraklasie nie zdołał strzelić żadnego gola. Czyli – przełamanie.

- Bardzo mnie to cieszy – przyznał szkoleniowiec. - Wiadomo, że w koncepcji naszej gry było mu ciężko. Ale też jego forma fizyczna… myślę, że rośnie z dnia na dzień. I to będzie mu pomagać w tym, żeby się wkomponował w nasze założenia i funkcjonował, poprzez strzelanie bramek.

Wyłączony z gry pozostaje inny napastnik, Rok Kidrić. W piątek zjawił się w Staniątkach, ale w stroju cywilnym. - Wczoraj był na konsultacji lekarskiej. Jeszcze dwa tygodnie i wtedy prawdopodobnie będzie do mojej dyspozycji – mówił Tułacz.

Jakub Stec w sparingu z Górnikiem dostał dwie żółte kartki. To ta pierwsza
Jakub Stec w sparingu z Górnikiem dostał dwie żółte kartki. To ta pierwsza Tomasz Bochenek

Do podstawowego składu od początku roku ewidentnie wprowadza Jakuba Steca. Środkowy pomocnik, który 15 lutego skończy 19 lat, od pierwszej minuty zaczynał poprzednie sparingi z pierwszoligowcami, i tak było w potyczce z Łęczną. Dwoma mocnymi faulami w środku pola zarobił jednak dwie żółte kartki, i poza koniecznością zejścia z boiska usłyszał parę surowych słów od szkoleniowca. Którego zapytaliśmy po meczu, czy planuje jeszcze porozmawiać z młodym zawodnikiem.

- Oczywiście – odparł Tułacz. - W trakcie meczu są emocje. On też musi wiedzieć, że są dni, w których mniej wychodzi. Ale jak nie wychodzi, to trzeba sobie umieć radzić i umieć stosować środki, które mimo wszystko pozwolą zafunkcjonować w meczu. A nie spuszczać głowę i mieć potem jeszcze większe problemy. Ten mecz to na pewno doświadczenie dla Kuby. Natomiast cały ten jego sezon przygotowawczy - absolutnie bardzo dobry. Do dzisiaj, powiedziałbym, rakieta jeżeli chodzi o postęp, jaki zrobił. Z dnia na dzień, z meczu na mecz. Dzisiaj zaliczył słabszy występ i jest to doświadczenie, z którego ma wyciągnąć wnioski.

My dodajmy, że w niepołomickiej drużynie działa swego rodzaju system mentorski – najbardziej doświadczeni zawodnicy mają wyznaczać standardy pracy, ale też opiekować się, gdy trzeba, piłkarzami najmłodszymi. No i tak to zadziałało właśnie podczas tego sparingu: gdy pełen emocji Kuba został po czerwonej kartce wysłany przez trenerów do grupy piłkarzy rozgrzewających się, od Łukasza Sołowieja otrzymał serdeczny uścisk i dobre słowo.

Jordan Majchrzak wrócił do gry po kontuzji
Jordan Majchrzak wrócił do gry po kontuzji Tomasz Bochenek

A próba generalna za tydzień. W piątek 2 lutego Puszcza zagra w Sosnowcu z Zagłębiem. Już na prawdziwej, a nie sztucznej, trawie. I Tułacz zapowiada, że treningi na naturalnej nawierzchni zaczną się od początku tygodnia.

- Gdzie? Organizujemy to sobie. Jak trzeba będzie, wyjedziemy gdzieś, gdzie będziemy mogli trenować na naturalnych boiskach. Oczywiście jak pogoda pozwoli, no bo też nie będę tu deklarował, kiedy nagle przyjdzie załamanie. Ale prognozy są takie, że nie powinno być z tym problemu.

Puszcza, jak wiadomo, jest jedynym zespołem w ekstraklasie, który tej zimy nie wybrał się i nie wybierze się na zgrupowanie w cieplejszy klimat. Klub próbował zorganizować obóz w Turcji, okazało się to zbyt drogie. Zespół trenuje więc w gminnej bazie w Staniątkach, a wyjątkiem był trzydniowy wyjazd do Skierniewic i czas spędzony tam na boisku przykrytym balonem pneumatycznym.

- My po prostu dysponujemy tym, co możemy i do tego dostosujemy swoje plany – stwierdził Tułacz. - Na dzisiaj koszty wyjazdu do Turcji, Hiszpanii czy Chorwacji po prostu przekraczają nasze możliwości. Ale ja nie mam z tym problemu, a te wszystkie drużyny wrócą i będą grały w tych warunkach, które mamy teraz. Przynajmniej w lutym... Nie słyszałem, żeby w lutym było u nas plus 10 czy plus 15 stopni. Nas na takie wyjazdy nie stać, reszta ekip pojechała, są pewno w innym miejscu finansowo-organizacyjnym, ale my zrobimy wszystko, żeby za rok być przynajmniej blisko tych możliwości. I jeżeli zrealizujemy podstawowy cel, jakim jest utrzymanie w ekstraklasie, to myślę, że w następnym sezonie będziemy zastanawiać się nad innymi przygotowaniami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska